von Munchhausen - 2008-09-11 14:27:41

Przerzucam tutaj moje (i Redmonda Barry'ego :) ) tłumaczenia z freha.pl. Korzystałem z historii 14 pułku zamieszczonej na  stronie www.acadiansingray.com oraz z książki Terrego L. Jones'a pt. "Lee's Tigers - The Louisiana Infantry in the Army of Northern Virginia". Jeśli ktoś chce pomóc w tłumaczeniu fragmentów książki dotyczących naszego pułku to serdecznie zapraszam.

14th Louisiana Volunteers

znany również jako 1st Regiment, Polish Brigade

Powołany 16 czerwca 1861
Poddał się w Appomattox Courthouse, Virginia, 9 kwietnia 1865

Pierwszy dowódca: Walery Sulakowski

Bitwy:
Oblężenie Yorktown (kwiecień-maj 1862); Williamsburg (5 maja 1862); Seven Pines (31 maja - 1 czerwca 1862); Seven Days Battles (25 czerwca - 1 lipca 1862); Mechanicsville (26 czerwca 1862); Gaines' Mill (27 czerwca 1862); Frayser's Farm (30 czerwca 1862); Cedar Mountain (9 sierpnia 1862); Bristoe Station (26 sierpnia 1862); Kettle Run (27 sierpnia 1862); 2nd Manassas (28-30 sierpnia 1862); Chantilly (1 września 1862); Harpers Ferry (12-15 września 1862); Sharpsburg (17 września 1862); Fredericksburg (13 grudnia 1862); Chancellorsville (1-4 maja 1863); 2nd Winchester (14-15 czerwca 1863); Gettysburg (1-3 lipca 1863); Bristoe Campaign (październik 1863); Mine Run Campaign (listopad-grudzień 1863); Payne's Farm (27 grudnia 1863); The Wilderness (5-6 maja 1864); Spotsylvania Court House (8-21 maja 1864); North Anna (23-26 maja 1864); Cold Harbor (1-3 lipca 1864); Lynchburg Campaign (maj-lipiec 1864); Monocacy (9 lipca 1864); Kernstown (24 lipca 1864); Shepherdstown (25 sierpnia 1864); 3rd Winchester (19 września 1864); Fisher's Hill (22 września 1864); Cedar Creek (19 października 1864); Petersburg Siege [od grudnia] (czerwiec 1864-kwiecień 1865); Hatcher's Run (5-7 lutego 1865); Fort Stedman (25 marca 1865); Petersburg Final Assault (2 kwietnia 1865); Sayler's Creek (6 kwietnia 1865); Appomattox Court House (9 kwitnia 1865)

Ten regiment został zorganizowany 16 czerwca 1861 roku jako 1-szy regiment Polskiej Brygady. Został włączony do służby Konfederackiej jako 13 regiment z Luizjany, w Camp Pulaski koło Amite, 24 Sierpnia.Regiment otrzymał rozkaz wymarszu do Wirginii. W czasie marszu część ludzi upiła się i zbuntowała w Grand Junction w Tenessee. Pięciu ludzi zginęło zanim oficerowie mogli przywrócić porządek. Jedna kompania została w wyniku tego incydentu rozwiązana (prawdopodobnie kompania B). Regiment udał się we wrześniu do Yorktown. 21 września departament wojny zmienił oznaczenie regimentu na 14 regiment Luizjany.
Żołnierze znajdowali się w okopach podczas oblężenia Yorktown w kwietniu 1862 roku i walczyli w bitwie pod Williamsburgiem 5 maja. W drugim dniu bitwy pod Selen Pines 1 czerwca, regiment nie wziął udziału w żadnej poważniejszej walce. Regiment brał udział w bitwie pod Mechanicsville 26 czerwca; Gaines' Mill 27 czerwca i Frayser's Farm 30 czerwca. W czasie tych walk 243 ludzi zostało zabitych lub rannych. 26 czerwca regiment dołączył do 1-szej brygady z Luizjany, którą tworzyły 5ty, 6ty, 7my i 8me regimenty. Żołnierze widzieli tylko działania harcownicze w bitwie pod Cedar Mountain 9 sierpnia. W czasie drugiej kampanii Manassas, regiment walczył pod Bristoe Stadion 26 sierpnia; pod Kettle Run 27 sierpnia i w drugiej bitwie pod Manassas 29-30 sierpnia; jak również w bitwie pod Chantilly 1 września. Straty, które regiment poniósł w tych bitwach wynosiły 49 ludzi zabitych, rannych lub zaginionych. W bitwie pod Sharpsburgiem 17 września regiment stracił 53 ludzi. Regiment został przeniesiony do 2giej brygady Luizjany w zamian za 9ty regiment Luizjany. Od tej pory służył razem z 1-szym, 2gim, 10tym i 15tym regimentem. W bitwie pod Fredericksburgiem 13 października regiment znajdował się w rezerwie, choć następnego dnia brał udział w straciach z wrogiem. Regiment brał udział we flankowym marszu Stonewalla Jacksona na flankę wojsk Federalnych pod Chancellorsville 2-3 maja.
1863. W bitwie pod Winchester, 15 czerwca regiment zagarnął 300 do 400 jeńców z 67 regimentu z Pensylwanii. Brygada atakowała w dniach 2-3 lipca Culp's Hill, podczas bitwy pod Gettysburgiem; 65 z jej ludzi zginęło lub zostało rannych. Kiedy regiment powrócił do Wirginii, wziął udział w kampanii Bristoe Stadion, w dniach 9-22 października. W bitwie pod Payne's Farm, 27 listopada, jednostka straciła 28 ludzi.
1864. Brygada brała udział w bitwie o Wilderness, 5 maja i Spotsylvania, 9-20 maja. 12 maja nieprzyjaciel dopadł okopów brygady i wziął do niewoli większość walczących. Po walkach w okolicach Cold Harbour, 1-3 czerwca, brygada dołączyła do armii generała Early w Shenandoah Valley. Tam jednostka brała udział we wszystkich bitwach armii od lipca do października. Regiment otrzymał znaczne straty, tak wielkie, że połączono go z 1szym regimentem w pojedynczą kompanię. Brygada dołączyła do Armii Północnej Wirginii pod Petersburgiem w październiku i zajmował pozycję w okopach, aż do ewakuacji miasta w kwietniu 1865.
W momencie kapitulacji pod Appomattox, 9 kwietnia, oddział liczył tylko 2 oficerów i 25 żołnierzy. Około 1026 ludzi służyło w regimencie przez całą wojnę; 184 było zabitych, 84 zmarło na choroby, 1 zginął w wypadku, 1 utonął, 1 został zamordowany, a 5 zginęło podczas buntu. Był to jedyny regiment z Luizjany, w którym nie odnotowano żadnych strat wśród kadry oficerskiej.

von Munchhausen - 2008-09-11 14:36:30

Wiosną 1861 roku major Kacper (Gaspard) Tochman, Polak, przybył do Nowego Orleanu z misją zorganizowania Brygady Polskiej. Tochman trafił do Stanów po pobycie w Rosji, gdzie trafił na zesłanie za udział w Powstaniu Listopadowym. W Stanach był wykładowcą i prawnikiem, i zawarł znajomości z wieloma wysoko postawionymi osobistościami z rządu. W maju 1861 toku, Tochman uzyskał pozwolenie od swojego przyjaciela Jeffersona Davisa na stworzenie dwóch polskich pułków. Ponieważ w tym czasie w Luizjanie żyło tylko 196 Polaków wliczając w to kobiety i dzieci, głównym celem stało się zgromadzenie w jednej brygadzie jak największej liczby cudzoziemców. Plan Tochmana okazał się sukcesem i powstały dwa "polskie pułki", które w większości składały się z obcokrajowców. Te dwa pułki zamiast połączenia w jedną brygadę zostały rozdzielone i 1st Polsh Regiment został przemianowany na 14th Louisiana Volunteers, a 2nd Polish Regiment na 3d Battaloin, Louisiana Infantry (liczbę Polaków w tych oddziałach szacuje się na kilkadziesiąt, najprawdopodobniej 20-30 osób, w żadnym innym oddziale konfederackim nie było tak wielu Polaków).

Pułkownik Walery Sulakowski został mianowany dowódcą 14th Louisiana Volunteers. Podobnie jak Wheat, Sulakowski wprowadził ostrą dyscyplinę i był chyba jedynym oficerem zdolnym do kontroli tych żołnierzy. Urodzony w Polsce w rodzinie szlacheckiej, doskonalił swoje umiejętności wojskowe podczas Wiosny Ludów na Węgrzech w 1848 roku. Po upadku powstania Sulakowski popłynął do Stanów, osiedlił się w Nowym Orleanie i pracował jako cywilny inżynier. Sulakowski wspomagał Tochmana przy tworzeniu Brygady Polskiej i został za to wynagrodzony dowództwem 1st Polish Regiment. Jego żołnierze, różnej narodowości, władający różnymi językami, byli trudni do opanowania i Sulakowski rządził nimi żelazną ręką. Był podziwiany przez swoich podwładnych za umiejętności dowódcze, organizatorskie talent we wprowadzaniu dyscypliny. Mówiono że jest wcieleniem wojskowego prawa - despotyczny, okrutny i absolutnie bezlitosny.

von Munchhausen - 2008-09-11 14:39:29

Pułk został powołany do służby 16 czerwca 1861 roku. Powstanie pułku było wynikiem wysiłków rządu Konfederacji do zmobilizowania wszystkich warstw społecznych Południa. By przeciągnąć na swoją stronę imigrantów, rząd zezwolił na powstanie Brygady Polskiej w Nowym Orleanie. Oddział był początkowo określany jako 1-szy Pułk Brygady Polskiej, pomimo że było w nim niewielu Polaków. Pułk miał tylko 9 kompanii, a po dodaniu 10-tej kompanii we wrześniu 1861 roku został przemianowany na 14th Louisiana Volunteers.
Całkowity stan osobowy pułku podczas wojny wyniósł 1026 osób. Spośród nich 184 zostały zabite lub śmiertelnie ranne, 85 zmarło na skutek chorób, 5 zostało zabitych lub śmiertelnie rannych rannych podczas buntu w Grand Junction w Tenesee, 1 zabita przypadkowo, 1 poddana egzekucji, 1 osoba utonęła.
Skład narodowościowy to głównie Niemcy, Francuzi i Irlanczycy - przeważnie pracownicy na statkach na Missisipi. W pułku było niezwykle trudno zachować dysycyplinę ze względu na jego wielonarodowy, wielojęzyczny charakter i "złośliwą naturę wielu jego członków".
Walery Sulakowski, polski imigrant, został wybrany pułkownikiem i służył aż do rezygnacji w styczniu 1862. Jego następcą był lieutenant-colonel R.W. Jones, który złożył dymisję w sierpniu 1862. Następcą był lieut.-col. Zebulon York, który dowodził aż do awansu na generała brygady w czerwcu 1864. Został zastąpiony przez lieut.-col. Davida Zable.
Żaden z oficerów polowych nie zginął podczas wojny, 10 oficerów liniowych zginęło lub odniosło śmiertelne rany, 1 zmarł na skutek choroby i 5 zdezerterowało do przeciwnika.

Początkowy skład oficerów i kompanii: Lieutenant Walery Sulakowski, Lieutenant-Colonel R.W. Jones, Major Zebulan York.

Kompanie:
Armstrong Guards
Jefferson Cadets (Guards) - źródła wskazują, że ta kompania służyła również w 15th La Volunteers
Askew Guards - najprawdopodobniej ta kompania również służyła w 15th La Volunteers
McClure Guards
Concordia Infantry (Rifles)
Avegano Rifles
Nixon Rifles
Lafayette Rifle Cadets
Franco (Rifle) Guards
Empire (Parish) Rangers - ta kompania zamieniła się miejscami z Quitman Rangers z 3th La Battalion w grudniu 1861.

Sześć z tych kompanii było z Nowego Orleanu, po jednej z parafii - Plaquemines, Point Coupee, Tensas, Concordia. Dostępne dokument wskazują, że te 10 kompanii tworzyło 1-szy Pułk Brygady Polskiej, ale jak już wskazano, w oficjalnych źródłach w składzie pułku widnieje 9 kompanii. Wytłumaczenie tej różnicy jest takie, że kompania Franco (Rifle) Guards została rozwiązana z powodu udziału w buncie w Grand Junction.
Źródła wskazują, że dziesiąta kompania została dodana we wrześniu 1861 i cały pułk przemianowano na 14th Louisiana Volunteers. Jedno ze źródeł identyfikuje tę kompanię jako Catahoula Guerillas z Wheat's Battalion, ale nie zgadza się to z innymi źródłami. Tiger Bayou Rifles z Carrol Parish zostali dodani w lecie 1861 lecz przeniesiono ich do 1st Louisiana Volunteers 5 sierpnia 1861. Albo więc Catahoula Guerillas zostali przyłączeni do pułku we wrześniu 1861, albo źródła posiadają błędy w datach i pułk został przemianowany na 14th Louisiana Volunteers z chwilą przyłączenia do niego Tiger Bayou Rifles.

von Munchhausen - 2008-09-11 14:40:38

Podczas transportu pułku do Virginii, 14th La Volunteers zatrzymali się na rutynowym postoju w Grand Junction, w Tenesee, który to postój przekształcił się w krwawą, bratobójczą walkę. Po przybyciu do miasta, pułkownik Sulakowski zarządził zamknięcie wszystkich sklepów z alkoholem i postawił przy nich straże. Wielu żołnierzy było już pijanych zanim Sulakowski wydał ten rozkaz, żołnierze przeszmuglowali dwie beczki whiskey, mieli też alkohol zdobyty podczas podróży do Tenesee. Rozwścieczeni rozkazem półkownika i pijani żołnierze próbowali otwarcie sprzeciwić się Sulakowskiemu dokonując włamań do sklepów przez tylne okna. Napięcie spotęgowało też osobiste animozje i poczucie krzywdy po wyborach na niektóre stanowiska oficerskie, co w połączeniu z pijaństwem spowodowało wybuch buntu.

Strażnicy postawieni przez Sulakowskiego próbowali bronić dostępu do sklepów, ale zostali pokonani przez "spragnionych" żołnierzy. Kiedy kilku oficerów i strażników próbowało zapanować nad ludźmi w jednym z saloonów, wybuchła krwawa bijatyka po tym, jak jeden ze strażników ugodził bagnetem żołnierza. Pijany tłum szybko rozbroił straże i zaczął rozlewać się po ulicach. Na szczęście pułk nie został jeszcze w pełni wyposażony i żołnierze nie mieli amunicji, byli w nią wyposażeni jedynie oficerowie.

Tłumu nie można było opanować. Kula wystrzelona przez młodego porucznika spowodowała strzały innych oficerów. Kilku buntowników padło, ale pozostali wrzeszcząc i klnąc ścigali oficerów, którzy zamknęli się w pobliskim hotelu. Zbuntowani żołnierze podłożyli ogień pod budynek, pomimo że było w nim również ok. 100 cywili.
Lojalni wobec dowództwa żołnierze oraz cywile próbowali ugasić ogień, lecz buntownicy wcześniej od nich wdarli się do hotelu. "Wpadli do środka niczym stado rozwścieczonych diabłów" napisała prasa. "Szuflady wyciągnięto, ich zawartość zniszczono, meble połamano i wyrzucono na zewnątrz. Stół w jadalni przewrócony, wszystkie stoliki połamane, krzesła roztrzaskane na kawałki. Tak wielkich zniszczeń nikt by się nie spodziewał w cywilizowanej społeczności".

W środek tego zmieszania wkroczył pułkownik Sulakowski. Z piorunującym wzrokiem i ustami sinymi z wściekłości krzyczał do buntowników "Idźcie na swoje kwatery!". Jednego niezdecydowanego [co do wykonania rozkazu] buntownika Sulakowski zastrzelił z rewolweru. Drugi został postrzelony w twarz, ale po strzale wstał, wypluł zęba i uciekł.
Sierżant, który próbował pomóc pułkownikowi w opanowaniu zamieszania został pomyłkowo zastrzelony. Sierżant został zabity przez szybkostrzelnego pułkownika na oczach swojej żony, która przybyła do Grand Junction by odwiedzić męża.

Sulakowski przy pomocy rewolweru szybko wyczyścił hotel z buntowników, korzystając również z pomocy innych oficerów, którzy wzięli przykład z pułkownika. Bitwa była kontynuowana na ulicach przez kolejną godzinę, lecz w końcu, przy stratach 7 zabitych i 19 rannych, bunt został opanowany. Jeden z reporterów napisał: "Hotel wygląda jak szpital po ciężkiej bitwie. Zabici i ranni leżą wszędzie aż do drugiego piętra."

Sulakowski był wściekły po tym incydencie i gorzko wypowiadał się o oficerach, którzy pozwolili aby sytuacja wymknęła się spod kontroli. Rozwiązał później kompanię Franco Rifle Guards, która była głównym prowodyrem zamieszek. Oficerowie tej kompanii zostali zmuszeni do rezygnacji, a żołnierze rozdzieleni pomiędzy inne kompanie pułku.

von Munchhausen - 2008-09-11 14:41:49

Kiedy pułki z Luizjany dotarły do Virginii, 2d, 5th, 10th i 14th Louisiana Volunteers oraz bataliony Coppena i Dreuxa zostały przydzielone pod komendę generała Bankheada w Magruder's Departament of the Peninsula. Luizjańczycy zostali podzieleni na kilka małych brygad i często przenoszeni z miejsca na miejsce.
Żołnierze z Luizjany przybyli do Virginii spodziewając się szybkiego włączenia do walk, wielkiej bitwy i powrotu do domu w glorii zwycięstwa. Zamiast tego zastali rutynę i monotonię żołnierskiego życia, co było dla nich zupełnym zaskoczeniem. Leon Jastremski, 18-latek z 10 pułku, tak opisywał codzienne życie:
"Pobudka o 5 rano. Apel. Potem przygotowujemy śniadanie, które następnie jemy. Wpół do ósmej odprawa wart, która nie różni się niczym od małej parady, w której każdego dnia uczestniczy 40 żołnierzy, 1 porucznik, 1 sierżant, 3 kaprali. O godz. 9.00 musztra kompanii do godz. 10.00, potem mamy wolne do godz.12.00, kiedy dostajemy obiad. Później mamy męczącą służbę z łopatami. Prace ziemne prowadzone są tak długo aż niema już niczego do przekopania. Potem sprzątamy swoje kwatery. Następnie jest czas wolny aż do 18.00. Apel i odmaszerować do gotowania kolacji. Na koniec, o 9 wieczorem, wytatułowane draby i cała reszta idzie grzecznie do łóżek niczym gromada uczniaków. Powtarzanie tego każdego dnia jest bardzo męczące".
Henry C. Monier z 10 pułku napisał w pamiętniku: "Łopaty i siekiery były tak odrażająco wszechobecne, że po pewnym czasie samo patrzenie na nie mogło odesłać człowieka do szpitala".

Dużym wyzwaniem dla Luizjańczyków przywykłych do ciepłego klimatu, było przeżycie pierwszej zimy w Virginii. Budowano kwatery z pni drzew uszczelnianych gliną. Okolice w których przebywały wojska zostały szybko ogołocone z drzew. Takie domy budowane z drewnianych bali były wygodne, ale bardzo zatłoczone. W pomieszczeniach o rozmiarach 8 x 3,5 metra często mieszkało 8 ludzi, co sprzyjało rozprzestrzenianiu się chorób. W czasie zimy 1861/62 tyfus, zapalenie płuc, i odra były głównymi zabójcami żołnierzy z Luizjany.

Ponieważ w Luizjanie powszechnie używany był język francuski, wiele komend było niezrozumiałych dla żołnierzy z innych stanów. Żołnierze z 15 pułku z Alabamy biwakowali w pobliżu pułku Sulakowskiego i chętnie przyglądali się jak pułkownik "Sooli Koski" przeprowadza musztrę swojego oddziału. Jak relacjonował oficer z Alabamy: "Zadziwiał zagraniczny akcent jakim posługiwał się Sooli Koski oraz skwapliwość i precyzja z jaką żołnierze wykonywali jego rozkazy, przy czym nie mogliśmy zrozumieć ani słowa z jego rozkazów. Było to dla nas dobrą rozrywką i miało pozytywny wpływ na naszych oficerów i żołnierzy".
Żeby w pełni zintegrować oddziały z Luizjany z resztą wojsk, dowództwo nakłaniało do zmiany komend z francuskich na angielskie.

W styczniu 1862 roku z dowodzenia 14 pułkiem zrezygnował Walery Sulakowski. Dla wielu ta rezygnacja była szokiem, gdyż Sulakowski był postrzegany jako jeden z najlepszych oficerów w Peninsula. Miał on jednak wiele obowiązków jako inżynier - Magruder zlecił mu skonstruowanie jednych z najpotężniejszych konfederackich umocnień ziemnych. Poza tym polski oficer był niecierpliwy i ambitny, i kiedy Howell Cobb dostał przed nim awans na generała brygady, Sulakowski złożył rezygnację. Po gorzkim pożegnaniu tych panów, pułkownik opuścił Virginię by kontynuować swoją karierę w Departamencie Trans-Missisipi.

von Munchhausen - 2008-09-11 14:43:44

Oblężenie Yorktown

Wiosną 1862 roku, podczas oblężenia Yorktown, żołnierze 14-go pułku z Luizjany tkwili przez 3 tygodnie w okopach, często pod ciężkim ostrzałem nieprzyjaciela. Bardziej jednak niż unijna artyleria, dawało się we znaki podłe jedzenie i równie podła pogoda - ciągły deszcz, mgła, przemoczone mundury, zimno i woda w okopach. Zdarzały się sytuacje, że woda w okopach sięgała pasa i żołnierze musieli w niej stać czekając na atak wojsk Unii.


Bitwa pod Williamsburgiem 5 maja 1862

Po tygodniach planowania i manewrów, McClellan był gotowy ruszyć na Yorktown 5 maja 1862. Dostrzeżono wtedy, że Johnston opuścił linię Yorktown-Warwick i wycofał się bliżej Williamsburga.

Świt 5 maja był mglisty i dżdżysty. Sporadyczna wymiana ognia następowała, kiedy unijne tyraliery rozpoznawały pozycje konfederackie. Unijny generał Joseph Hooker natarł na konfederackie prawe skrzydło, na brygady Wilcoxa i Picketta z taką siłą, że musiały ich wspomóc trzy kompanie z Alabamy i 14 pułk z Luizjany pod komendą pułkownika Richarda Jonesa. Jones i jego 14 pułk usytuowani zostali na prawej flance linii Konfederatów.

Pułkownik wysłał do przodu tyraliery w sile dwóch kompanii, reszcie ludzi rozkazał zdjąć plecaki i przygotować się do ataku.
Tyraliery przeszły przez mokry las, który w praktyce okazał się plątaniną zwalonych drzew i nawiązali kontakt bojowy z ludźmi Hookera. Jednak zostali szybko wyparci w kierunku głównych sił 14th z Luizjany. Zamieszanie było znaczne w ciemnym, mglistym lesie, tym bardziej że nie można było odnaleźć pułkownika Jonesa. Inni oficerowie próbowali opanować sytuację i wprowadzić porządek w szeregach by skutecznie powstrzymać zbliżającego się przeciwnika. Kiedy nastąpił kontratak sił konfederackich, Luizjańczyków nieco zmieszał celny ogień Jankesów. Jednak konfederaci szybko opanowali sytuację w swoich szeregach i zaatakowali ponownie, odrzucając siły Hookera na milę. Pojmano znaczną liczbę jeńców, zdobyto 3 działa i "małą górę plecaków" z których głodni Luizjańczycy zrobili dobry użytek.

Konfederaci w końcu zatrzymali swoje natarcie z obawy przed nadmiernym rozciągnięciem linii i niebezpieczeństwem odcięcia od tyłu. Kiedy 14th La leżeli odpoczywając, inne oddziały konfederackie przemieszczały się by utworzyć linię z pułkiem Jonesa. Minęło kilka minut i Jankesi zaatakowali z "niespotykaną furią". Wysłali grad pocisków w stronę pułku z Luizjany raniąc i zabijając wielu ludzi. Kiedy ten ostatni atak został powstrzymany, konfederackie pułki wycofały się na pozycje wyjściowe.

14th Louisiana Volunteers odegrał decydującą rolę w powstrzymaniu armii McClellana podczas bitwy pod Williamsburgiem, lecz odnieśli również duże straty - stracili 194 ludzi a lieut.-col. Zebulon York i major David Zable zostali ranni.

smednir - 2008-09-11 17:46:00

Rewelacja :)
Prześlę sobie do pracy i druknę :) Wypowiem się po głębszej analizie.

von Munchhausen - 2008-09-13 23:04:50

Bitwa pod Seven Pines, 31 maja - 1 czerwca 1862

Pod Seven Pines, 14th Louisiana Volunteers wzięli udział w walce drugiego dnia bitwy, 1 czerwca.
Walkę rozpoczęła dywizja D.H. Hilla poprzez mocny atak na linie federalne. Jednak uparci Jankesi utrzymali swoje pozycje i przeszli do kontrataku. 14th Louisiana wziął wtedy aktywny udział w odparciu natarcia Unii aż do czasu zakończenia bitwy.
Podczas bitwy pod Seven Pines został ciężko ranny generał Johnston. Nowym dowódcą Armii Północnej Virginii został generał Robert E. Lee.


Bitwa pod Mechanicsville, 26 czerwca 1862

[W tym momencie nie mam szczegółowych informacji o udziale 14th Louisiana Volunteers w tej bitwie]



Bitwa pod Gaine's Mill, 27 czerwca 1862

Wczesnym rankiem 27 czerwca 1862, brygada Rogera Pryora, w skład której wchodziły -  14th Louisiana Volunteers i połączone bataliony Coppena i St. Paula, zaatakowała jedną z linii Portera, który dzień wcześniej, po wyparciu go z Beaver Dam Creek manewrował aż do poranka 27 czerwca. W gęstej mgle ograniczającej widoczność do 30 jardów, konfederaci strzelali najszybciej jak tylko mogli w kierunku wroga, którego pozycje były za wąwozem blokującym konfederackie natarcie. W pewnym momencie Południowcy zostali przyciśnięci ogniem niewidocznej we mgle artylerii. Major David Zable z 14th Louisiana uświadomił sobie, że jest to ostrzał konfederackiej baterii ze szczytu wzgórza, na tyłach, która z powodu mgły przypadkowo obłożyła ich ogniem. Major wysłał gońca aby uciszył działa, jednak posłaniec zginął od kuli zanim dotarł do celu. Zable wtedy spiął konia i osobiście pogalopował w kierunku baterii. Po dotarciu do armat wskazał pozycję swojej brygady i artylerzyści skorygowali błąd. Kiedy mgła się uniosła, Zable ze zdumieniem stwierdził, że wcześniej niewidoczni Jankesi, którzy zdziesiątkowali jego oddział, byli rozstawieni o wiele wyżej na zboczu wzgórza i nie na wprost jego ludzi jak wcześniej sądził. Przez godzinę Luizjańczycy tkwili pod morderczym ogniem, a sami kierowali salwę za salwą w zbocze wzgórza, gdzie nie było nieprzyjaciela. Zable pośpiesznie pojechał z powrotem w kierunku doliny i rozkazał żołnierzom celować wyżej. Wkrótce nadeszła brygada Cadmusa Wilcoxa i natarcie znów się rozwinęło, kiedy przerzucono prowizoryczny most przez wąwóz blokujący dojście do pozycji wroga.

Wczesnym popołudniem Porter umiejętnie rozmieścił swoich ludzi w dwóch liniach wzdłuż łańcucha pagórków wznoszących się nad bagnistym strumieniem znanym jako Boattswain's Swamp. Chroniąc się za zwalonymi pniami drzew i mając wsparcie od artylerii ze szczytu wzgórza za nimi, Jankesi mieli możliwość dokonania zmasowanego ostrzału żołnierzy gen. Lee, kiedy ci przekraczaliby strumień. Konfederaci zostali zmuszeni to ataku z pozycji, z których jak powiedział Longstreet "nieprzyjaciel życzył sobie żebyśmy atakowali". O 14.30 A.P. Hill nawiązał kontakt z Porterem i wysłał swoje brygady do ataku. Po półtorej godziny "dzikiego rozlewu krwi" Hill zarządził wstrzymanie daremnych ataków i wycofał się by umożliwić Longstreetowi i Jacksonowi prowadzenie działań.

Pryor podjechał przed front swojej brygady o 16.30, zatrzymał się przed 14th Louisiana i rozkazał podążyć za nim w stronę unijnych linii. Brygada ruszyła za Pryorem poprzez szerokie pole, najpierw idąc, potem biegnąc w dół łagodnego zbocza w kierunku Boatswain's Swamp. Federalni kanonierzy zaczęli ostrzeliwać oddziały Pryora na kilka minut wcześniej, zanim te dotarły w zasięg unijnej piechoty. Kiedy jankeskie muszkiety otworzyły ogień, kule tworzyły krwawe wyrwy w Luizjańskich szeregach. Porucznik Robert Miller został trafiony w pochwę swojej szabli, kula przebiła ją na wylot i zabiła żołnierza biegnącego za nim. "Kule padały tak gęsto", napisał później, "że miałem ochotę sprawdzić ile ich bym mógł złapać wyciągniętą ręką".
Kiedy brygada zbliżała się do wąwozu wyżłobionego przez strumień, konfederacki "rebel yell" wzniósł się ponad ryk bitwy. Skacząc i wdrapując się na stoki wąwozu Luizjańczycy sformowali swoje szyki po drugiej jego stronie, będąc pod ciężkim ostrzałem. Wtedy oddali potężną salwę w kierunku Jankesów i zaatakowali. Konfederaci szybko dotarli do unijnej baterii i w ciągu dziesięciu minut wybili połowę załogi, przetoczyli działa i oddali z nich salwy w kierunku wycofujących się teraz Jankesów. Po kilku strzałach porzucono działa i pościg został wznowiony.

Kiedy zapadające ciemności zakończyły zmagania, Konfederaci utrzymali pole, ale brygada Pryora straciła 860 ludzi spośród 1400. 14th Louisiana Volunteers straciła 51 zabitych i 192 rannych, a w jednej kompanii liczącej 45 żołnierzy 29 poległo w boju.

von Munchhausen - 2008-09-15 22:43:16

Bitwa pod Frayser's Farm, 30 czerwca 1862

30 czerwca żołnierze 14th Louisiana Volunteers znaleźli się naprzeciwko wojsk unijnych w okolicach Frayser's Farm. Kolejny raz brygady gen. Lee zostały rzucone do ataku jedna po drugiej i zostały "przeżute" przez federalnych tkwiących za umocnieniami polowymi. Brygada Pryora stała wzdłuż krawędzi pola znajdującego się pod ciężkim ostrzałem artyleryjskim, kiedy generał podjechał do linii by przygotować atak. Osoba Pryora wydawała się przyciągać jeszcze więcej pocisków przeciwnika - jeden z nich wybuchł pośród szeregów 14th Louisiana eliminując pół tuzina ludzi, a inny obciął nogę konia Pryora. Kiedy został wydany sygnał ataku, brygada pomaszerowała poprzez pole ogarnięte nawałą ognia artyleryjskiego i karabinowego. Chorąży z 14th Louisiana padł martwy, lecz sztandar chwycił inny żołnierz i natarcie kontynuowano. Samobójczy atak dał niewiele, nieliczne sukcesy osiągnięte przez konfederatów były jedynie tymczasowe, a dodatkowo jeszcze okupione ogromnymi stratami w ludziach. 14th Louisiana Volunteers rozpoczęli natarcie w sile 900 żołnierzy, a 243 spośród nich zostało na pobojowisku. Jeden z żołnierzy pisał o o kompanii zaczynającej starcie w liczbie 42 ludzi, jednak "tylko 9 żołnierzy wyszło z tego bez złapania kulki". Tak duże straty spowodowały, że Freyser's Farm żołnierze określili mianem "Slaughter House" czyli rzeźnia.
Bitwa pod Frayser's House skończyła się tak jak inne bitwy w minionych pięciu dniach - tysiące konfederatów wykrwawiło się ciężkim boju, jednak armia McClellana pozostała z niewielkimi stratami i wycofała się pod osłoną nocy, tym razem na silne pozycje pod Malvern Hill w pobliżu James River.

Bitwa pod Malvern Hill, w której 14th Louisiana Volunteers nie wzięli udziału, zakończyła tzw. Kampanię Siedmiodniową (Seven Day's Campaign). Straty Konfederatów były znaczne i dochodziły do 20.000 ludzi zabitych i rannych. Oficjalne dane na temat wszystkich jednostek z Luizjany mówią o 179 zabitych, 797 rannych i 73 zaginionych. Te dane jednak nie uwzględniają strat 3d Louisiana Battalion jak również nie zawsze pokrywają się z oficjalnymi danymi na temat strat w poszczególnych bitwach. Bez względu jednak na dokładną liczbę zabitych i rannych straty Luizjańczyków były bardzo duże.

Straty poniesione podczas Seven Day's Battle zmusiły dowództwo Armii Północnej Virginii reorganizacji armii. Na jej skutek Louisiana Brigade weszła do dywizji Ewella i składała się z 5th, 6th, 7th, 8th i 14th Louisiana Volunteers oraz Louisiana Guard Battery. Dowodzenie brygadą objął Harry Thompson Hays dotychczasowy dowódca 7th Louisiana, promowany na generała brygady 25 lipca 1862. 42 letni Hays udowodnił swoje zdolności dowodząc 7th Louisiana podczas licznych starć, i został rekomendowany na to stanowisko przez Taylora. Hays, z zawodu prawnik, urodził się w Tennesse i w młodości przeniósł się do Nowego Orleanu. Po wyróżniającej służbie w Wojnie Meksykańskiej, poświęcił się karierze politycznej jako członek partii Wigów. Ostry pijak i twardy wojak, był ogólnie szanowany i udowodnił, że jego wybór na dowódcę był słuszny.

Ponieważ gen. Lee wierzył, że morale jego wojsk będzie silniejsze, kiedy brygady będą składały się z pułków z tego samego stanu, utworzono również 2d Louisiana Brigade. Została ona przydzielona do starej dywizji Jacksona, teraz dowodzonej przez generał Williama Taliaferro. Nowy pułk, 15th Louisiana utworzono poprzez dodanie dwóch kompanii z St. Paul's Foot Rifles do 3d Louisiana Battalion. Oprócz 15th Louisiana, w skład brygady weszły 1st, 2d, 9th, i 10th Louisiana Volunteers, oraz Coppen's Battalion. Ta Druga Brygada Luizjańska dowodzona była przez generała Williama E. Starke, przed wojną znanego handlarza bawełną.
Tak więc po regorganizacji armii po Seven Day's Battle, powstały dwie brygady z Luizjany.

von Munchhausen - 2008-10-01 22:57:05

Bitwa pod Cedar Mountain 9 sierpnia 1862

Po kilku tygodniach odpoczynku, które nastąpiły po Seven Day's Battle, okrwawiona armia gen. Lee była gotowa na zadanie federalnym kolejnego ciosu. Siły McClellana stały bezczynnie na półwyspie (on the Peninsula), jednak generał John Pope prowadził dużą armię przez rzekę Rappahannock na północ od Richmond. Aby przeciwstawić się temu zagrożeniu, 13 lipca Lee zaczął przesuwać swoich ludzi w kierunku Gordonsville. 9 sierpnia Jackson mocno poturbował konfederatów gen. Pope'a podczas bitwy nad Cedar Run, w pobliżu Slaughter Mountain.

Podczas bitwy pod Cedar Mountain, dwie brygady z Luizjany wzięły ograniczony udział w walce, jednak poniosły pewne straty od unijnej artylerii. W pierwszej brygadzie było 8 osób rannych, a w drugiej 6 zabitych i 28 rannych. Jeden z żołnierzy z 14th Louisiana pisał o stracie 6 ludzi zabitych i rannych w wyniku eksplozji pocisku artyleryjskiego.



Bitwa pod Bristoe Station 26 sierpnia 1862

Po pokonaniu 55 mil w 36 godzin, "piesza kawaleria" gen. Jacksona zbliżyła się do Bristoe Station o zachodzie słońca 26 sierpnia. Konfederaci szybko uporali się z garstką obrońców, a Jackson wezwał Forno do pomocy w dokończeniu "oczyszczania" stacji. Luizjańczycy biegiem pokonali 3 mile dzielące ich od stacji i schwytali niewielu Jankesów, którzy nie uciekli na czas. Kiedy wyczerpani konfederaci odpoczywali po wyczerpującym biegu, usłyszeli gwizd lokomotywy. Zanim zdążyli się ukryć nadjechał federalny pociąg, a maszynista spostrzegł konfederatów i zaczął przyspieszać. Rozpędzony pociąg przejechał wzdłuż pozycji konfederatów, brygada wystrzeliła salwę zabijając maszynistę i dziurawiąc lokomotywę. Jednak pociąg nie zwolnił i pojechał dalej, wzbudzając później alarm w Waszyngtonie.
Jak tylko pociąg odjechał, Jackson wezwał 21 pułk z Północnej Karoliny, alby pomógł Luizjańczykom zabarykadować linię kolejową na wypadek przejazdu kolejnego unijnego pociągu. Nie minęło wiele czasu od wzniesienia barykady, kiedy od strony Warrenton nadjechał kolejny pociąg.
Kiedy żołnierze z Luiziany Północnej Karoliny ukryli się wzdłuż torów, Jackson rozkazał wstrzymać ogień, dopóki lokomotywa uderzy w barykadę. Pociąg powoli zbliżał się do stacji, kiedy podekscytowani żołnierze z Luizjany podnieśli się przedwcześnie i zasypali skład kulami. Zbiornik pary i palenisko zostały podziurawione przez kule i para zaczęła się wydobywać przez przestrzeliny. Dymiąca i sapiąca lokomotywa uderzyła z hukiem w barykadę i z rykiem stoczyła się w zabłocony jar, razem ze swoimi dwudziestoma wagonami.
Żołnierze pobiegli do pociągu, aby zbadać swoją zdobycz. Ogólną radość wzbudziło, że nazwa lokomotywy to "Abe Lincoln" a wymalowana na niej podobizna prezydenta dziurę po kuli. Nagle usłyszano kolejny pociąg i żołnierze znów ukryli się przy torach. Lokomotywa staranowała zaporę i wypadła z torów ciągnąc za sobą wagony. Ledwo para się rozwiała, kiedy do stacji podjechał czwarty pociąg. Jednak kiedy maszynista zobaczył zniszczoną stację i wykolejony pociąg, zatrzymał swój skład przed stacją, poza zasięgiem ognia karabinowego. Zignorował sygnał "all clear", który jeden z żołnierzy zagwizdał gwizdkiem z uszkodzonej lokomotywy. Sfrustrowani Luizjańczycy ostrzelali pociąg, który wyruszył w powrotną drogę do Warretown.

http://images42.fotosik.pl/16/4f2ca5d6c3b08e2bm.jpg http://images41.fotosik.pl/16/61a770b6c359d4b1m.jpg

von Munchhausen - 2008-10-07 19:26:36

Bitwa pod Kettle Run 27 sierpnia 1862

Jackson zostawił dywizję Ewella w Bristoe Station by wypatrywały sił jankeskich, a samemu wyprowadził resztę swojego korpusu aby przechwycić składy zapasów Pope'a w Manssas Junction.
Wcześnie rano Evell wysłał w dół torów brygadę Frono'a razem z 60th Georgia i jednym działem, aby zniszczyć most na Kettle Run. Kiedy konfederaci spotkali oddział federalnych wysłany na zwiad, odprzodkowali działo i kilkoma cennymi strzałami odesłali ich spowrotem. Frono zostawił 6th i 8th Louisiana aby zniszczyły most i wycofały się w razie ataku, a resztę oddziałów odprowadził do Bristoe Station.
Tego popołudnia Pope wysłał dywizję gen. Hookera aby rozprawiła się z kłopotliwym "konfederackim rajdem". 6th i 8th Louisiana wycofały się przed tak dużymi siłami i ustawiły się 400 jardów przed główną linią Ewella. 8th Louisiana ukrył się w sosnowym zagajniku i obserwował jak Hooker rozwinął się dwoma brygadami w kolumnę po obydwu stronach torów. Jankesi spodziewali się tutaj jedynie konfederackiej kawalerii, wielkie więc było ich zdziwienie, kiedy Luizjańczycy otworzyli ogień z dystansu 50 jardów i zaatakowali z zagajnika.Do ostrzału dołączyły 5th Louisiana, 6th Louisiana i 60th Georgia, i wkrótce Jankesi uciekali "jak indyki". Walka była krótka i krwawa, ale cztery pułki konfederatów zdołały zatrzymać 15 pułków Hookera aż do natarcia linii Ewella. Dwie unijne brygady straciły 408 ludzi, podczas gdy dwa pułki z Luizjany straciły 90 ludzi a pułk z Georgii 42.
Ponieważ rozkazy nakazywały Ewellowi dołączenie do sił Jacksona w razie silnego nacisku federalnych, Ewell oderwał się od Hookera i przemieścił swoje oddziały w kierunku Manassas Junction.

von Munchhausen - 2008-10-21 20:57:00

Bitwa 2nd Manassas 28-30 sierpnia 1862

Oddziały Ewella dotarły do stacji Manassas po zapadnięciu zmroku. Wielu żołnierzy było rozdrażnionych, kiedy zobaczyli, że większość zapasów została przechwycona przez ludzi Jacksona, którzy dotarli tu wcześniej. Konfederaci, od przekroczenia Rappahannock jedli jedynie pieczoną kukurydzę, wykorzystali więc teraz okazję i większą część dnia spędzili na plądrowaniu jankeskich magazynów.
Pomimo swego późnego przybycia, ludzie Frono'a znaleźli długi na milę pociąg zaopatrzeniowy, który nadal był nietknięty. Ojciec James Sheeran z 14th Louisiana opisał scenę, kiedy żołnierze Ewella opróżniali pociąg: "Często czytałem o plądrowaniu miast przez zwycięską armię, ale nigdy nie słyszałem o pociągu, który byłby w ten sposób splądrowany. Widziałem jak cała armia stała się niekontrolowanym tłumem, pijanym, po części alkoholem, ale w większości podnieceniem... Tylko sobie wyobraźcie 6 tysięcy głodnych i obdartych ludzi, którym do rąk wpadają zapasy warte milion dolarów. W jednej chwili ludzie ubrani w szare mundury Konfederacji wpadają do wagonów, a po kilku chwilach wychodzą odziani w mundury jankeskie; niektórzy w kawaleryjskie, niektórzy w mundury piechoty, a inni w artyleryjskie; część z nich zaś paraduje we wspaniałych mundurach federalnych oficerów."

O północy pociąg podpalono, ażeby zniszczyć to czego nie można było zabrać, mimo to trochę zawziętych konfederatów przeszukiwało płonące wagony w nadziei na łupy. Jednak kiedy wydano rozkaz zbiórki, tłum na powrót stał się armią i wyruszył zająć nowe pozycje wokół osady Groveton.
Jackson wiedząc, że Pope wyruszy wkrótce przeciwko niemu, zdecydował się zaczaić na wroga w pobliżu Groveton.

http://images29.fotosik.pl/299/1e24a0645677ab1am.jpg
Manassas Junction po przejściu wojsk konfederackich

C.D.N.

von Munchhausen - 2008-10-22 19:36:22

[ciąg dalszy bitwy 2nd Manassas]

Wiedząc, że Pope ruszy niedługo w stronę Konfederatów, Jackson ustawił swoje siły w pobliżu drogi Alexandria-Warretown w pobliżu miasteczka Groveton. Późnym popołudniem 28 sierpnia dywizja gen. Rufusa Kinga przemaszerowała przed frontem Jacksona nie spodziewając się zasadzki. Kiedy brygada gen. Gibbona przemaszerowała przed Konfederatami, dywizja Taliaferro rozpoczęła natarcie ztakując Jankesów na lewej flance. Przez kilka godzin brygady Baylora, Taliaferro, Trimble'a, Lawtona i Starke'a próbowały rozbić "Żelazną Brygadę" Gibbona. Kiedy słońce zachodziło, dwie linie wojsk ciagle stały naprzeciw siebie zasypując się gradem kul z odległości mniejszej niż 100m. Bitwa trwała pomimo ciemności, którą rozświetlały jedynie rozbłyski tysięcy strzelających karabinów. Wkrótce został ranny Taliaferro i Ewell. Starke przejął dowodzenie nad skrwawioną dywizją. Wysłał Louisiana Brigade na pomoc pułkownikowi Staffordowi, który próbował utrzymać pozycje mając przed sobą pułki 7th Wisconsin i 56th Pennsylvania. Około godziny 21.00 federalni zaczęli powoli się wycofywać w kierunku rogatek i strzelanina ucichła.
Krwawe starcie pod Groveton było debiutem Starke'a jako generała brygady, ale jego działała zostały pochwalone przez zwierzchników. Taliaferro napisał później o Brygadach Luizjany że "ich dzielność rzucała się w oczy, a kompetencja ich dowódcy gen. bryg. W.E. Starke'a była gwarancją, że zrobi on wszystko, by ci wspaniali Luizjańczycy dokonali tego, czego się od nich żądało."
Nie wiadomo jakie straty poniosły podczas tego starcia oddziały z Luizjany. Jankeski 7th Wisconsin, który znajdował się naprzeciw pozycji obu brygad stracił wszystkich swoich oficerów liniowych.

W ciągu nocy 28-29 i rankiem 29 sierpnia gen. Jackson przegrupował swoje trzy dywizje wzdłuż rowów i nasypów niedokończonej linii kolejowej, która przebiegała przez gęsty las, niedaleko dawnego pola bitwy pod Bull Run. W tym miejscu Jackson postanowił zaczekać na nieuniknione starcie i związać armię Pope'a aż do nadejścia posiłków gen. Lee. Na prawym skrzydle stanęła dywizja Taliaferro, w środku dywizja rannego Ewella, którego zastąpił Lawton (w skład której wchodził 14th Louisiana). Na lewej flance ustawiła sie dywizja A.P. Hill'a.

Pope wkrótce skoncentrował większość wsojej armii i rozpoczął przygotowania do ataku, kierując o godz. 10.00 ogień artyleryjski na pozycje konfederackie. Przez całą kanonadę brygada Forno'a była w rezerwie oczekując na włączenie się do akcji. Młody żołnierz z Virginii, który zgubił swoją jednostkę i przez przypadek trafił na Luizjańczyków, był zadziwiony różnorodnością języków jakimi posługiwali się żołnierze. Zapamiętał również, jak Luizjańczycy znudzeni czekaniem grali w karty, a przegrany musiał iść napełnić manierki do strumyka będącego pod ostrzałem.
O godz. 14.00 Pope rzucił swoją piechotę przeciwko brygadzie gen. Gregg'a na lewym skrzydle Jacksona. Przez półtorej godziny żołnierze z Południowej Karoliny stawiali zaciekły opór, ale musieli się wycofać po wyczerpaniu amunicji. O godz. 15.30 została poderwana na odsiecz brygada Frono'a i zaczęła się przemieszczać przez las w kierunku nieprzyjaciela. Luizjańczycy zaatakowali brygadę gen. Grovera, która zaskoczona zaczęła się wycofywać. Federalni, z Konfederatami depczącymi im po piętach, przekroczyli nasyp kolejowy i zmieszali się z brygadą gen. Tylera. Luizjańczycy zaatakowali zdezorientowanych Jankesów bagnetami i kolbami, wzięli do niewoli kilku oficerów, ściągając ich z koni. Po utracie sztandarów, Jankesi w końcu wycofali się, pozostawiając linię nasypu kolejowego Konfederatom.

C.D.N.

von Munchhausen - 2008-10-28 16:34:29

[ciąg dalszy bitwy 2nd Manassas]

Ledwo Konfederaci zdążyli zaopatrzyć się w amunicję, kiedy kolejna fala Jankesów wyszła z dymiącego lasu i uchwyciła część linii Jacksona na prawo d pozycji Forno'a. Forno utrzymał swoją pozycję i zapobiegł zwinięciu swojej prawej flanki. W tym samym czasie kolejna federalna brygada wyszła z lasu, wystrzeliła salwę i zaczęła się przemieszczać w stronę nasypu, gdzie została rozbita przez celne salwy Konfederatów. Karabiny Luizjańczyków były gorące od szybkich strzałów i z trudem można je było utrzymać, jednak strzelano bez wytchnienia. Jankesi ciągle jednak nacierali, przechodząc ponad ciałami swoich zabitych i rannych kolegów i dotarli ze swoimi sztandarami dziesięć stóp od stanowisk Konfederatów, zanim się wycofali. Sytuacja konfederatów była krytyczna - żołnierzom Gregga i Forno'a zaczynało brakować amunicji, a straty w ludziach były znaczne.

Na szczęście z odsieczą nadszedł Erly. Wysłał na pomoc pułk 8th Louisiana, który energicznie zaatakował Jankesów zagrażających prawej flance Forno'a i zepchnął w kierunku głównych sił Jankesów. Niestety oddziały Forno'a skrwawione i bez amunicji, nie mogły zbyt wiele pomóc. Na dodatek Forno został postrzelony przez snajpera, podobnie jak pułkownik Zebulon York z 14th Louisiana. Komendę nad brygadą przejął pułkownik Strong, jednak do tego czasu walki na tym odcinku praktycznie ustały. Early, Gregg i Strong zostali zluzowani i wycofali swoje oddziały aby odpocząć i policzyć straty. Żołnierzom z Luizjany to makabryczne zadanie zabrało większość nocy - naliczono 37 zabitych, 94 rannych i 4 zaginionych podczas starć tego dnia.

Poranek 30 sierpnia został rozpoczęty ostrzeliwaniem się linii tyralier i pojedynkami artyleryjskimi. Pomimo, że Lee i Longstreet dotarli na pole bitwy dzień wcześniej, oddziały Jacksona kontynuowały walkę, a Lee trzymał korpus Longstreeta w odwodzie, oczekując najwłaściwszego momentu na wprowadzenie go do walki. Brygada Starke'a obsadziła nasyp kolejowy z wyraźnym rozkazem Jacksona aby go utrzymać za wszelką cenę. O godzinie 15.00 niebieska piechota, fala za falą zaczęła nadciągać przeciwko pozycjom Jacksona. Oddziały z Luizjany ulokowane były wzdłuż szczytu stromego wzgórza, na które  Jankesi musieli się wspinać, by dosięgnąć Konfederatów. Federalni pozostawali poza zasięgiem wzroku, dopóki nie weszli na szczyt wzgórza, w odległości 50 jardów od Luizjańczyków. "Skosiliśmy ich, jak tylko ich zobaczyliśmy", napisał sierżant E.Stephens, "zanim się zorientowali w sytuacji, było już po nich". Konfederaci odpierali każde natarcie na ich skarpę, ale straty w ich szeregach były znaczne.

Po pomyślnym odparciu trzech kolejnych ataków Jankesów okazało się, że ilość amunicji jest niebezpiecznie mała. Dwóch ludzi z 9th Louisiana zostało wysłanych na tyły po więcej ładunków, lecz zanim wrócili rozpoczął się czwarty atak sił federalnych. To starcie było "najbardziej paskudnym ze wszystkich", jak napisał sierżant Stephens. Luizjańczycy wyciągali ładunki z ładownic swoich martwych i rannych kolegów, a zdeterminowani Jankesi wciąż nacierali. Kiedy Konfederaci oddawali ostatnie strzały "sztandary unijnych i konfederackich pułków prawie łopotały o siebie". Zdesperowany lieutenant-colonel Michael Nolan krzyknął do swoich żołnierzy, żeby użyli kamieni, które leżały wokół. Jankesi wyczuwając, że siły Konfederatów są na wyczerpaniu, zaczęli wspinać się w górę skarpy. Wtedy zza prochowego dymu zasłaniającego pozycje konfederatów nadleciał pierwszy kamień, wielkości melona. "Takiego deszczu kamieni nigdy nie widziano" napisał świadek. Żołnierze z Luizjany i z innych oddziałów konfederackich, chwytali duże kamienie i zrzucali je na zaskoczonych Jankesów. Wielu federalnych z pierwszych nacierających szeregów zginęło od tych spadających kamieni, wielu innych odniosło ciężkie obrażenia.

Ta nieoczekiwana "kamienna bitwa" zmieszała atakujących Jankesów, ale nie mogła ich na dłużej powstrzymać. W ciągu kilku minut przegrupowali się i byli gotowi do ataku. Na szczęście generał D.H. Hill przemieścił swoją artylerię na wzgórze po prawej stronie oddziałów z Luizjany i miał możliwość prowadzenia ognia na flankę nacierających Jankesów. Krótko po tym jak Konfederaci obrzucili federalnych kamieniami, federalne natarcie załamało się pod skutecznym ogniem artylerii Hill'a. Kiedy atak Jankesów padł, wszystkie oddziały Pope'a rozpoczęły odwrót a Lee wysłał korpusy Jacksona i Longstreeta do generalnego kontrataku.

Bitwa 2nd Manassas zakończyła się klęską federalnych, podobnie jak pierwsza bitwa w tej okolicy, toczona wzdłuż małego strumienia. Ale zwycięstwo było bardzo kosztowne dla gen. Lee. Straty Konfederatów sięgały 10.000 osób, w tym 5 generałów i 10 pułkowników.
Bohaterska obrona Luizjańczykow stała się szeroko znana na Południu, a incydent z obroną pozycji przy pomocy kamieni, stał się niemalże symbolem konfederackiej brawury.

von Munchhausen - 2008-10-31 18:29:33

Bitwa pod Chantilly 1 września 1862

Kolejna bitwa rozegrała się niedaleko placu boju pod 2nd Manassas. Chcąc zgnieść siły Unii dowodzone przez Pope'a, gen. Lee wysłał w pościg oddziały Jacksona. Jackson planował dopaść Jankesów pod Ox Hill niedaleko Chantilly. Jackson rozwinął swoje oddziały o godz. 17.00, wtedy zerwała się burza, która przemoczyła obydwie armie. W dywizji Lawtona pułki z Luizjany pod komendą Stronga i brygada Trimble'a znalazły się na pierwszej linii, a brygady Lawtona i Early'ego czekały w odwodzie, jednak Starke wezwał Earlego do przemieszczenia się na lewe skrzydło aby zapobiec manewrom oskrzydlającym ze strony Jankesów. Early przemieszczał się za oddziałami Stronga, kiedy żołnierze tego ostatniego zaczęli uciekać po rozgromieniu przez Jankesów. Droga ich ucieczki wiodła przez brygadę Early'ego. Early podejrzewał, że ucieczka Luizjańczyków była spowodowana błędami w dowodzeniu i brakiem umiejętności dowodzenia tak dużym zgrupowaniem ze strony Stronga. Jedynie 8th Louisiana wycofał się w porządku, jednak pozostałe oddziały wkrótce ochłonęły i włączyły się do walki po lewej stronie brygady Early'ego.
Po krótkim, ostrym starciu, federalni oddali pole i wycofali się.
Dla pułków z Luizjany ta upokarzająca bitwa była równie krwawa jak 2nd Manassas. 5th, 6th, 8th i 14th Louisiana zanotowali najwyższe straty w korpusie Jacksona - brygada Stronga straciła 39 zabitych, 99 rannych i 3 zaginionych.

von Munchhausen - 2008-12-27 19:30:03

Generał Lee po wyparciu wrogich sił z terenu Wirginii, podjął decyzję o przeniesieniu działań wojennych na teren Unii. Zaplanował inwazję na Maryland, głównie w celu pozyskania żywności, wyposażenia i rekruta. Inwazja rozpoczęła się 5 września 1862 roku, kiedy Armia Północnej Wigrinii po 26 milowym marszu przekroczyła rzekę Potomac.



Zdobycie Harpers Ferry 12-15 września 1862

Będąc już w Maryland Lee skierował korpus Stonewalla Jacksona do zdobycia federalnego garnizonu w Harpers Ferry, a reszta Armii Północnej Wirginii miała kontynuować marsz na północ. Jackson otoczył Harpers Ferry i ponosząc niewielkie straty zmusił je do kapitulacji 15 września. Zdobyto 11 tys. jeńców, 73 działa, 13 tys. karabinów, i ogromne ilości zapasów. Jackson przy zdobycznych magazynach postawił silne straże, głównie po to by ochronić zdobyczny sprzęt przed własnymi żołnierzami.



Bitwa pod Sharpsburgiem (Antietam) 17 września 1862

Manewr Jacksona na Harpers Ferry przebiegł sprawnie i uwieńczony został sukcesem, jednak działania gen. Lee w Maryland nie były tak efektywne. Unijny generał McClellan, nowy głównodowodzący po dymisji Pope'a spowodowanej klęską pod Bull Run, ze swoją Armią Potomacu rozpoczął działania przeciwko gen. Lee. McClellanowi ułatwiło zadanie przechwycenie kopii rozkazów gen. Lee, wojska federalne zaczęły ścigać konfederatów z niespotykaną energią.

Gen. Lee zdecydował się stawić czoła Jankesom i postanowił skoncentrować swoje siły wzdłuż strumienia Antietam w pobliżu Sharpsburga. Wysłał również rozkazy do Jacksona aby ten dołączył do głównych sił konfederackich. Gen. Jackson zostawił w Harper Ferry A.P. Hilla, a z resztą swoich wojsk 15 września wieczorem ruszył w kierunku Sharpsburga.

Dywizja Jacksona, teraz pod komendą gen. J.R. Jonesa, a także dyzwizja Ewella dowodzona przez gen. A.R. Lawtona, dotarły nad Antietam Creek po południu 16 września. Wieczorem obydwie armie powitały się ogniem tyralier oraz kanonadą artyleryjską. Na skutek ognia artyleryjskiego pewne straty poniosła brygada Starke'a. Ostrzał ustał po zapadnięciu zmroku.

C.D.N.

von Munchhausen - 2008-12-29 20:01:14

C.D. bitwy pod Sharpsburgiem (Antietam)

O świcie 17 września, dywizja Jonesa została ulokowana na zachód od Hagerstown Road, frontem na północ, z brygadami Taliaferro i Starke'a jako wsparcie, a z brygadami Windera i Jonesa w pierwszej linii. Po drugiej stronie drogi, po prawej od oddziałów Jonesa stanęła dywizja Lawtona. Dywizja Lawtona składała się z  jego własnej brygady pod komendą pułkownika Marcellusa Douglassa, oraz brygady Trimble'a rozlokowanej wzdłuż pola kukurydzianego, wspomaganej przez żołnierzy z 1szej Brgady Luizjańskiej Haysa (z 14th Louisiana), któzy leżeli 100 jardów za oddziałem Dougglassa.
Kiedy zrobiło się widno, ruszyły jankeskie dywizje wzdłuż drogi Hagerstown od północy. Konfederaci powitali nadchodzących Jankesów chóralnym "rebel yell". Kiedy generał Hooker spostrzegł błyski bagnetów na polu kukurydzy, wstrzymał natarcie i rozkazał bateriom stojącym na wschodniej flance, otworzyć ogień skrzydłowy na pole kukurydzy. Wg relacji gen. Hookera cała północna część pola została wykoszona przez pociski artyleryjskie niczym nożem, a martwi konfederaccy żołnierze leżeli równo w szeregach, tak jak stali tam przed ostrzałem. Na skutek ognia artylerii unijnej Dywizja Lawtona poniosła bardzo ciężkie straty.

O godz. 6.45 pułkownik Douglass został zabity a jego brygada zaczęła się wycofywać przed nacierającym przeciwnikiem. Na pomoc zostały wezwane oddziały z Luizjany, które szybko pokonały 300 metrowy dystans pod silnym ostrzałem artyleryjskim i zajęły miejsce oddziałów Douglassa na krawędzi pola kukurydzianego. 550 Luizjańczyków starło się z brygadą gen. Hartstuffa i wyparło ich z pola aż do następnych linii gen. Hookera stojących w niewielkim lesie. Luizjańczycy zdobyli jeszcze 250 jardów lasu, jednak w końcu ich atak został powstrzymany ogniem karabinowym i artyleryjskim. Pułkownik Strong na swoim śnieżnobiałym rumaku był łatwym celem i został postrzelony. Konfederaci dzielnie utrzymali swoje pozycje przez kilka minut, jednak nawała ognia zmusiła ich do odwrotu. Hays nakazał Luizjańczykom wycofać się w kierunku kościoła na tyłach linii Jacksona. Jankesi kolejny raz zajęli pole kukurydzy. Kiedy Luizjańczycy bezpiecznie wycofali się w kierunku kościoła, Teksańczycy Hooda zajęli ich miejsce i wyparli federalnych z pola kukurydzy.

Druga brygada z Luizjany atakowała z sukcesem po zachodniej stronie drogi, dotarła do lasu i zaatakowała pozycje jankeskie, jednak również musiała się wycofać z powodu wysokich strat i śmierci swego dowódcy - generała Starka. Przemieściła się w pobliże kościoła, przy którym przegrupowywała się luizjańska brygada Haysa. Część żołnierzy przyłączyła się do brygady Early'ego, kiedy ten rozpoczął natarcie, jednak większość Luizjańczyków była wykrwawiona i wyczerpana, i nie była w stanie wziąć czynnego udziału w walce. Zresztą wkrótce zakończyły się działania na tym odcinku pola walki i bitwa toczyła się w południowych rejonach.

Po tej przerażającej, nierozstrzygniętej bitwie toczonej wzdłuż potoku Antientam, 19 września gen. Lee wycofał się z powrotem do Wirginii, ponieważ jego armia była zdziesiątkowana i nie był w stanie kontynuować inwazji.

W wyniku ogromnych strat, trzeba było zmienić liczbę konfederackich brygad. Pułkownik Francis T. Nicholls został awansowany na generała brygady i objął stanowisko dowódcy 2 Brygady Luizjańskiej. Dodatkowo 14th Louisiana przeszedł do Drugiej Brygady, a 9th Louisiana - do Pierwszej, jednak nie są znane przyczyny tej zamiany.
Oddziały z Luizjany otrzymały kilka miesięcy odpoczynku po krwawej kampanii letniej, jednak ostra zima podczas której musieli obozować, dostarczyły im nowych, ciężkich doświadczeń.

Więcej o tej bitwie można poczytać w dodatku do Rzeczpospolitej pt. "Batalie i wodzowie wszech czasów" nr 43 z 8 listopada 2008 roku.

smednir - 2008-12-30 17:14:56

von Munchhausen napisał:

Więcej o tej bitwie można poczytać w dodatku do Rzeczpospolitej pt. "Batalie i wodzowie wszech czasów" nr 43 z 8 listopada 2008 roku.

Miejmy nadzieję, że niebawem ukaże się książka Marcina o bitwie pod Sharpsburgiem. Zgodnie z zapowiedziami Bellony miała ukazać się w tym roku. Cóż... Mają czas do jutra ;)

von Munchhausen - 2009-02-06 18:46:53

Jesienią i zimą 1862/63 uzupełniano wakaty nowymi rekrutami. Równocześnie brakowało podstawowego osprzętu - mundurów, kocy, butów. Niewielu żołnierzy mogło sobie pozwolić na zakup butów za 5 dolarów, pojawiły się skargi, że "niedługo cała armia będzie bosa".
Istotnym problemem były również braki w uzbrojeniu i żywności. Hays raportował, że na początku grudnia w jego brygadzie na 783 żołnierzy jedynie 39 było w pełni wyposażonych, 344 miało jedynie broń, a 400 było w ogóle bez broni.

Niewystarczające było zaopatrzenie w żywność. Wołowina i mąka były w jedynymi w miarę dostępnymi artykułami spożywczymi. W grudniu racje żywnościowe wynosiły 10 funtów pszenicy na 100 ludzi wydawane raz na tydzień i niewielką ilość wołowiny wydawaną przez pozostałe 6 dni tygodnia [podejrzewam, że w brygadzie Nichollsa było podobnie]. Żołnierze skarżyli się, że od miejscowej ludności nie można było kupić niczego, czasami tylko można było dostać kurczaka w cenie 1 dolara za sztukę. Na szczęście w pierwszych miesiącach roku 1863 zaopatrzenie w żywność zaczęło się poprawiać.

Problemem było też zakwaterowanie. Brakowało baraków i namiotów, żeby przetrwać mroźną zimę żołnierze kopali ziemianki i robili w nich zadaszenia z koców i części namiotów. Zdarzały się przypadki śmierci na skutek zamarznięcia.

Obydwie brygady z Luizjany nie wzięły udziału w walkach na przełomie 1862/63 roku. Obydwie były w rezerwie podczas grudniowej bitwy pod Fredericksburgiem, gdzie zanotowały pewne straty od federalnego ostrzału artyleryjskiego.

Kiedy ociepliło się i rzeka Rappahannock nad którą zimowano nie była już skuta lodem, Luizjańczycy często handlowali z Jankesami po drugiej stronie rzeki. Ogłaszano zawieszenia broni, kiedy ręcznie dłubane łodzie załadowane tytoniem i gazetami z Richmond wypływały się po kawę, cukier i herbatę.

von Munchhausen - 2009-02-12 14:22:14

Bitwa pod Chancellorsville 1-4 maja 1863

Nowy dowódca Armii Potomacu, gen. Joseph Hooker postanowił wiosną rozbić armię gen. Lee.
Plan Hookera polegał na podzieleniu armii i zaatakowaniu jedną częścią frontu sił konfederackich pod Fridericksburgiem, a główne siły miały sforsować Rappahannock i w głębokim obejściu uderzyć na tyły armii gen. Lee. Dzięki temu Lee zostałby odcięty od Richmond i zmuszony do przyjęcia bitwy na zasadach narzuconych przez Jankesów.
29 kwietnia korpus gen. Sedgwicka rozpoczął przeprawiać się przez rzekę w okolicach Fridericksburga. Jednak Lee dzięki raportom konfederackiej kawalerii wiedział o manewrach Hookera w górze rzeki i przewidział zamiary wojsk federalnych. Lee był pewien, że poczynania korpusu Sedgwicka są tylko przynętą, więc zostawił na tym odcinku dywizję Earlyego i brygadę generała Barksdale'a, a całą resztą swoich sił pociągnął na spotkanie Hookera pod Chancellorsville.

Walki rozpoczęły się 1 maja na dużym obszarze lasów i zarośli w pobliżu osady Chancellorsville. Żadna ze stron nie odniosła tego dnia przewagi, jednak konfederaci spostrzegli, że prawa flanka Hookera jest niechroniona i przez to bardzo podatna na atak. Postanowiono, że dywizje McLawsa i Andersona będą utrzymywać front, podczas gdy Jackson ze swoim korpusem okrąży i zaatakuje flankę federalnych.

Przez prawie cały 2 maja oddziały Jacksona były w marszu wokół jankeskiej prawej flanki. Przyjęto zwykłe w "pieszej kawalerii" Jacksona tempo marszu, czyli dwie mile na godzinę, a potem dziesięciominutowy odpoczynek, jednak zwyczajowy godzinny postój w południe skrócono do 15 minut. O godzinie 15.00 oddziały były już uszykowane do ataku, w pobliżu osady Wilderness Tavern. Jackson rozmieścił swój korpus w trzech liniach: dywizja gen. Rodesa na froncie, za nią w drugiej linii dywizja gen. Colstona (z 14th Louisiana) i dywizja A.P. Hilla w rezerwie. O godzinie 17.30 rozpoczęto atak. Nacierając przez zarośla, konfederaci kierowali się wzdłuż drogi Orange, którą mieli po prawej stronie, aż w końcu wypadli z lasu na nieosłoniętą flankę wojsk federalnych.
Niemieccy żołnierze z korpusu gen. Howarda byli kompletnie zaskoczeni i zostali rozbici przez atakujących Konfederatów. Przez dwie mile Jankesi uciekali przed szturmem Południowców, nie mogąc utrzymać pozycji, aż w końcu mogła im przyjść z pomocą artyleria zgrupowana przy Chancellor House. Teraz Jankesi podjęli zaciętą walkę, aż ciemności zakończyły zmagania.

Podczas ataku korpusu Jacksona, trzy konfederackie linie przemieszały się w jedną i na końcu szarży stanowiły masę wojska dość bezładnie rozlokowaną przy drodze Orange. Kiedy, już w ciemnościach, oficerowie próbowali uporządkować swoje oddziały, Jankesi otworzyli ogień artyleryjski z pozycji oddalonych o 80 metrów wzdłuż drogi. Na drodze zapanował chaos, żołnierze i konie byli rozrywani na strzępy przez kule kartaczowe, konie pozbawione jeźdźców w panice galopowały na oślep. Bardziej opanowani oficerowie kazali swoim ludziom kłaść się na ziemi, dzięki czemu byli mniej narażeni na ostrzał.

Generał Nicholls próbował zaprowadzić porządek w swojej brygadzie , jednak pocisk trafił w brzuch jego wierzchowca, a samemu generałowi rozerwał lewą stopę. Pół godziny po trafieniu, generał został odnaleziony przez sanitariuszy, ale ci zobaczyli, że brak mu lewej ręki i stopy, uznali więc że nie ma szans na przeżycie i pozostawili go. Nicholls szedł po omacku pomimo okaleczonej nogi i w końcu został odnaleziony przez Luizjańczyków, którzy owinęli go w koc i zanieśli na tyły. Gen. Nicholls przeżył, jednak nigdy nie powrócił już do brygady i służył na różnych stanowiskach administracyjnych. Po wojnie rozpoczął karierę polityczną i w końcu został gubernatorem Luizjany.

Chociaż ten dzień był wyjątkowo pomyślny dla Konfederatów, jednak straty w kadrze oficerskiej były wysokie. Oprócz Nichollsa ranni byli również Hill i Jackson. Generał J.E.B. Stuart przejął komendę nad korpusem "Stonewalla" Jacksona i nakazał natarcie wraz ze świtem.
Pułkownik Jesse M. Williams zastąpił gen. Nichollsa i objął dowodzenie nad luizjańską Drugą Brygadą i został umieszczony na lewym skrzydle linii Colstona.

C.D.N.

von Munchhausen - 2009-02-25 22:36:00

C.D. bitwy pod Chancellorsville

W niedzielny poranek 3 maja, o godz. 6.00 ruszyły dywizje Stuarta i Hilla, za którymi podążały siły Colstona i Rodesa. Hill szybko nawiązał kontakt z przeciwnikiem, który stawił zacięty opór. Dywizja Colstona została szybko wezwana na pomoc, jednak trafiła pod silny ogień Jankesów zgrupowanych wokół Chancellor's Hill. Na lewej flance siły Williamsa (czyli Druga Brygada z Luizjany) toczyła zaciekły bój z 7th z New Jersey. Doszło nawet do przejęcia sztandaru 1 Pułku z Luizjany, kiedy Jankesi uderzyli z flanki i zmusili oddziały konfederackie do wycofania się 200m aż do opuszczonych umocnień federalnych. Na szczęście Jankesom nie udało się kontynuować ataku, co pozwoliło Williamsowi na uporządkowanie oddziałów i przygotowanie ich do spodziewanego kolejnego natarcia.

Wkrótce Jankesi znów zaatakowali. Rozpoczęła się silna wymiana ognia. Jankesi próbowali zajść Luizjańczyków z flanki ale sytuację uratował 2d Louisiana, który zabezpieczył skrzydło brygady załamując front w kierunku natarcia federalnych. Szybka wymiana ognia wyczerpała zapasy amunicji luizjańskiej brygady, jednak z pomocą pośpieszyła brygada gen. A.H. Colquitt'a w raz z którą uderzono na unijną brygadę gen. Tylera. Żołnierze z Pensylwanii stawili zacięty opór, jednak musieli się wycofać.

Po odparciu sił Taylora Luizjańczycy zostali wysłani na tyły po amunicję i lunch. Jednak ta przerwa trwała zaledwie kilka godzin, dywizja została postawiona w stan gotowości i zarządzono natarcie tego popołudnia.
Brygada Williamsa umieszczona na skraju lewego skrzydła miała za zadanie atakować baterię 12 dział umieszczonych na szczycie wzgórza osłanianych dodatkowo piechotą.
Kiedy wydano rozkaz do ataku brygada odważnie ruszyła do przodu jednak została przywitana morderczym ogniem artyleryjskim z dystansu 300 metrów. Szczególnie 10th Louisiana poniósł bardzo duże straty a jego dowódca został rozerwany przez pocisk artyleryjski. Williams uznał, że utrzymanie obecnych pozycji jest samobójstwem i rozkazał wycofanie się do lasu i budowę umocnień.

O zmroku Lee kontrolował już pole bitwy pod Chancellorsville. Oba skrzydła Armii Północnej Virginii, wcześniej rozdzielone,  zostały połączone. Dywizja Colstona obsadziła wraz z dywizjami Hetha i Rodesa polanę Chancellorsville.

4 maja toczyły się walki grupy Earlyego posiłkowanej przez McLawsa i Andersona przeciwko Sedgwickowi na prawym skrzydle Konfederatów. Pomimo utrzymaniu pozycji przez Jankesów, na skutek usterek w komunikacji telegraficznej, 5 maja nad ranem grupa Sedgwicka przeszła na lewy brzeg Rappahannock.
5 maja Lee przegrupowywał swoje siły aby zadać decydujący cios unionistom, w tym samym czasie trwały przygotowania do odwrotu Armii Potomaku. 5 maja wieczorem rozpoczął się odwrót Jankesów, który zakończył się 6 maja rano.


Więcej o bitwie pod Chancellorsville można przeczytać w książce pana Jana Szkudlińskiego "Chancellorsville 1863", z której również korzystałem podczas opracowania tego tekstu.

brunio - 2009-04-12 15:37:49

Okazuje się że bunt w naszym pułku w Grand Junction nie był jednokrotnym incydentem. W książce "Sabine Pass: The Confederacy's Thermopilae " ( Autor: Edward Terrel Cotham) jest mowa o ponownym buncie w pułku już po przybyciu do Penninsula, i o napadzie żołnierzy na sklep zakończonym pogonią z nożami w ręku za włascicielką sklepu. Jest też fotografia naszego wodza- Płk. Walerego Sulakowskiego (rozdział 6., strona 65.) oraz fotografia jego własnoręcznie narysowanych planów kazamat artyleryjskich.  Okazuje się że rezygnacja naszego wodza również była przyczyną kolejnego buntu w pułku włącznie z fizycznymi groźbami żołnierzy wobec nowego dowódcy. Książkę można znaleźć klikając :"Sulakowski" na Google.

brunio - 2009-04-12 16:32:03

I jeszcze jedna książka: "Soldiering for Glory" Autorzy: Frank Schaller, Mary W. Schaller.
Książka ta odsłania kulisy formowania Polskiej Brygady: 13go , 14go i 15go pułku, w tle związki rodzin Schallerów, Sosnowskich i Kacpra Tochmana. Opis "z pierwszej ręki" formowania pułków w Camp Pulaski, buntu w Grand Junction, zakończonego rozformowaniem 13. pułku i podzieleniem resztek pomiędzy 14ty i 15ty pułk. Dużo osobistych szczegółów z kontaktów służbowych i prywatnych F. Schallera z Tochmanem i Sulakowskim.  Fotografia Kacpra Tochmana.

smednir - 2009-12-08 21:18:47

Zobaczcie co dostałem od chłopaków z Luizjany :)
Oto nasz pulkownik.
http://lh4.ggpht.com/_XdOfeJsNlnY/Sx6hfklrdCI/AAAAAAAABek/Yvjldd9DFUU/s512/Sulakowski.jpg

[ poprawiłem linka, tak żeby było widać zdjęcie na forum :) von Munchhausen]

brunio - 2009-12-08 23:53:02

Znajdzie się dla niego miejsce na naszej stronie pułkowej ?

smednir - 2010-03-05 20:43:34

Rysunek przedstawiający atak naszych na Wzgórze Culpa:

http://img294.imageshack.us/img294/9173/13848571.jpg

Matrix33 - 2010-03-06 16:10:25

Ciekawe materiały.
Czy coś wiadomo o uzbrojeniu 14 LV ? Może gdzieś na forum jest, ale przyznam, ze nie natknąłem się.
Wiem, że jakby domyślnie przyjmuje się, że były to Enfieldy 1853, ale wszyscy wiemy jak różnorodna broń była na wyposażeniu armii ACW. Ktoś coś wie na ten temat?

Greywolf - 2010-03-06 22:48:40

Mapy z dotyczące lokalizacji 14th Lousiana Regiment 2 lipca 1863 r. w czasie ataku na wzgórze Culp'a
Brygada Nicholsa pod dowództwem Williamsa, Dywizja Johnsona, II Korpus R. Ewela

http://img194.imageshack.us/img194/8011/danielladyfarmappealmap.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/8052/gettysburgculpshill14th.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/8052/gettysburgculpshill14th.jpg

smednir - 2010-03-19 16:41:13

Gdzieś, kiedyś, w którymś poście Brunio wspominał o tym ciekawym incydencie w drugiej bitwie pod Manassas.
Jako ze niestety zaczynam gubić się w tym 'śmietniku', postanowilem rysunek wkleic tutaj.
Chyba wszyscy znaja te wydarzenie.

http://img204.imageshack.us/img204/5694/kamienie1.jpg

brunio - 2010-07-06 23:55:37

Na www.louisianacivilwar.com znalazłem list szeregowca W.P. Snakenburga z kompanii K, z 1861 r. Ten - wówczas 17-latek opisuje czas organizacji pułku i wymarsz z Camp Pulaski na wojnę do Virginii,  pijaństwo, bunt, mordobicie i strzelaninę w Grand Junction.
Relacja wartościowa bo bezpośredniego uczestnika wydarzeń. O pułkowniku Victorze (sic!) Sulakowskim autor wyraża się z podziwem pisząc że ten "Polander" "was an officer since his boyhood".   Nasz wódz -jak wynika z tej relacji -był wyjątkowym twardzielem skoro potrafił sobie poradzić z "elementem" tworzącym siłę żywą pułku (zresztą na fotce wgląda na takiego co to łapie życie za grzywę i wali w pysk).

smednir - 2011-02-04 18:49:58

Kolejna ciekawostka, tym razem spod Gettysburga.

http://www.gettysburgdaily.com/?p=194

wellness ciechocinek cennik budowa domów Wrocław skup aut legionowo