brunio - 2009-10-09 10:49:06

No to sytuacja się wyjaśniła. W takim razie może spotkamy się w październiku lub w listopadzie na strzelnicy u Willyego ?

smednir - 2009-10-10 09:35:06

Proponuję pierwszą połowę listopada. W październiku mam już wszytskie weekendy 'rodzinnie' zajęte.

Greywolf - 2009-10-10 13:33:19

Pierwszy weekend to Święto Zmarłych. Raczej odpada. 2 i 3 to okolica 11-go listopada i pewnie będzie większy ruch na drogach, ale za to długi weekend się zrobi. To może wtedy?
Była propozycja też 1-2 dni na Jurze? Z noclegiem lub bez. Na plener się piszę, ale na strzelnicę z "braku laku" trochę mniej. Ale nie wykluczam.

von Munchhausen - 2009-10-12 10:22:35

Pasują mi terminy 6-7 listopada, oraz 13-14 listopada.
Preferuję spotkanie w Jurze wg schematu: zarezerwowanie kwatery w agroturystyce, przyjazd na kwaterę w piątek po pracy, w piątek wieczorem część artystyczna. W sobotę główna część zajęć. W sobotę pod wieczór powrót do domów.

smednir - 2009-10-12 17:02:36

Jestem zdecydowanie na TAK.
Jak dla mnie oba terminy są OK.

Willie - 2009-10-12 18:09:14

6-8 listopada siedzę w Czechach .

Greywolf - 2009-10-13 22:36:18

Czyli co? Zostaje Jura czy propozycja Brunia, czy coś innego? Na Jurę 13-14 się wybiorę.

smednir - 2009-10-14 19:47:13

Może być Jura, może być u Willego... 
W sumie to już będzie zaawansowany listopad, więc może w końcu spotkalibyśmy się na tym strzelaniu u Willego. No bo jak nie teraz, to kiedy? Grudzień pewnie nam wypadnie...
O ile oczywiście Willemu by to odpowiadało.

Willie - 2009-10-15 22:49:26

Z głebokim smutkiem informuję iż najblizsze wolne terminy mam gdzieś w okolicach końca stycznia,powaliło mi sie nieco w pracy, więc w tym miesiącu nic z tego, nadto 6-8 listopad Czechy, dodatkowo organizuje jeszcze 3 tury zawodów,, i jestem za Walnym Zebraniu ZKSD, itd, itp, a potem to juz walimy karpia po ryju, i pijemy szampana.Pierwszy weekend stycznia tradycyjnie zaczynam zimowym zlotem sezon motocyklowy,drugi weekend stycznia jestem na Wegrzech.

Greywolf - 2009-10-15 22:55:18

Czyli robimy "cuś"...?

von Munchhausen - 2009-10-15 23:12:14

No to w takim układzie proponuję 13-14 listopada w Jurze, niestety bez Willego :(
Rozkład jazdy taki jak pisałem wcześniej, czyli piątek wieczorem przyjazd, sobota w ciągu dnia ćwiczenia i manewry, sobota wieczorem odjazd.

Najlepiej żeby poszukiwaniem kwatery zajął się Smednir, ponieważ zna te tereny i wie gdzie warto się zalogować.

Koledzy, którzy nie posiadają mundurów i innych sprzętów również są zaproszeni, w miarę możliwości postaram się zapewnić zamienniki broni do ćwiczeń.

Willie - 2009-10-16 07:23:01

I to jest jedyna sensowna data.Może nawet ja, o ile nie bede siedział w pracy wpadne,bo to jedyny weekend do końca roku, gdzie potencjalnie mam nikłą szanse się wyrwać .Może nie na sobote, ale choć na kawe w piatek wieczorem.W moim przypadku kawę bez burbona.Ale choć pogadam chwilkę z Wami i pokaże nowe klocki lego z nowego kompletu :)

Greywolf - 2009-10-16 21:08:24

No to ja się wybieram. Termin mam już zaklepany. Czy ktoś się pisze na podróż z W-wy?

Greywolf - 2009-11-02 22:33:01

Jak tam obecność? Będzie spotkanie na Jurze?

von Munchhausen - 2009-11-03 10:15:46

Ja mam termin zaklepany. Janek zapowiadał, że też może przyjechać. Smednir nie wiadomo czy przyjedzie ale mam nadzieję, że jednak się wyrobi... Nie wiem co z Bruniem, Brunio będziesz? :)
Ktoś z Kolegów nieumundurowanych się wybiera? Serdecznie zapraszamy.

smednir - 2009-11-06 18:19:11

Proponuję dwie interesujące lokalizacje:
1) okolice Mirowa - Niegowa
(kto nie widział ruin zameczków w Mirowie i Bobolicach, tym bardziej polecam)
http://www.jura.turist.pl/mirow31/
http://www.jura.turist.pl/mirow38/
http://www.jura.turist.pl/podzamkiem/kontakt.html
http://www.jura.turist.pl/mirow3/

W Mirowie nie ma problemów z noclegami, zwłaszcza o tej porze roku, a okolica jest wyjatkowo urocza i lesista.

2) znane nam juz po cześci okolice Ogrodzieńca (Podzamcza)
http://www.jura.turist.pl/zuzanka11/
http://www.jura.turist.pl/polskiego31a/
http://www.jura.turist.pl/partyzantow8/


Wypowiedzcie sie Koledzy, a zarezerwuje pokoje. Gdybym miał coś sugerować, stawiałbym na Mirów.
Niestety moja obecnoć jest nadal bardzo wątpliwa, za co Kolegów przepraszam. Siła wyższa...

Greywolf - 2009-11-06 18:58:58

Cześć. Oglądałem wizytówki i jak dla mnie wszystkie są ok. Ceny podobne. Nie znam tych rejonów, więc się dostosuję. Nie wiem, gdzie lepiej (bliżej "pola") i wygodniej będzie się zabunkrować. Doradź coś Smednirze.
Okolice Mirowa rzeczywiście urokliwe.

smednir - 2009-11-06 22:41:58

Okolice Mirowa są bardziej lesiste, i wydają się mniej zatłoczone o tej porze roku. Poza tym Mirów ta maleńka wioska, Konfederaci nie powinni wzbudzać wielkiego zainteresowania. Proponowałbym Mirów...

Powstaniec - 2009-11-07 17:05:02

Chętnie sie wybiorę, ale to czy dam radę  przyjechac będę wiedział właśnie w piątek. Obstawiam Mirów.

von Munchhausen - 2009-11-07 21:29:19

Ja również Mirów :)

smednir - 2009-11-09 18:40:29

Nocleg zarezerwowany na 4-5 osób w domu "Orlik", w sumie będą dwa pokoje do dyspozycji. Cena za nocleg (piątek - sobota) - 35zł. Telefon kontaktowy do gościa: 512178549.
W bezpośredniej bliskości domu bar, widać na zdjęciach (niegdyś mieli tam niezłe pizze), prowadzony przez właścicieli, jak mnie gość zapewniał, czynny cały czas.
Oczywiście ciepła woda, ogrzewanie, prysznice w pokojach...

http://www.jura.turist.pl/mirow38/

yankes62 - 2009-11-09 20:22:52

Witam.Wielkie dzięki dla waszego kaprala .Zaprosił nas"niebieskich"na wspólne manewry .Niestety z przyczyn od nas niezależnych nie możemy się stawić.Szkoda bo wy "szarzy" macie za sobą wiele potyczek (Boxberg.Vilanec itp.) my natomiast nie znamy nawet chwytów bronią nie mówiąc już o musztrze .
Nie ważne że jesteśmy po drugiej stronie .Ważne by Czesi lub tfu.Niemcy uważali że my ( tak jak i wy ) jesteśmy dobrze przygotowani. Proszę o informacje o następnych manewrach.Będziemy!!!!!

Sas - 2009-11-09 23:00:28

"Oczywiście ciepła woda, ogrzewanie, prysznice w pokojach..."
No wiesz Piotrek, aleś standard niski przygotował.... a jakuzi, sauna, basen i łóżko z masażerem to nie łaska??? :P

A tak poważnie, to po małym kryzysie, pewność, że pojadę wzrosła do 90%. Chętnie Was spotkam, oby tylko pogoda była mniej ch... murna niż ostatnio w Kłodzku :)

smednir - 2009-11-10 16:56:28

Sas napisał:

No wiesz Piotrek, aleś standard niski przygotował.... a jakuzi, sauna, basen i łóżko z masażerem to nie łaska??? :P

Mogłeś dać wcześniej znać, to bym się rozejrzał za czymś lepszym ;)
Pogoda nie zapowiada się słonecznie, ale nie mając w perspektywie noclegów pod gołym niebem, nie robi to różnicy.

A z kolegami Jankesami, to my się spotkamy jeszcze nie raz, nie dwa. O wszelkich naszych imprezach będziemy Was informować. Zresztą wystrczy zaglądać raz w tygodniu na forum, i wszystko będzie jasne.

Sas - 2009-11-14 23:32:24

No i po spotkaniu... Piotrek i Sebastian jeszcze nie włączyli swoich maszyn, więc ja pierwszy się wypowiem :) Co dopisało to pogoda - było zaiste pięknie - słoneczko, temperatura ok 10 stopni. Ziemia była mokra, skały też, więc tylko mogłem się cieszyć, że jeszcze nie mam historycznych, podkuwanych butów. Kiedy jechaliśmy wieczorem śmialiśmy się, że to miejsce jak z horroru. Mijaliśmy ponure lasy, była mgła, opustoszałe miasteczko, a na końcu właściciel pensjonatu, niespecjalnej urody i klimaty pustych sklepików i ogólnego odludzia. Ciekawi byliśmy kiedy zacznie nas ciąć piłą albo coś, ale chyba wystraszył się po tym jak mu powiedziałem, że w kocu mam karabin :) Sam natomiast kwaterunek pierwsza klasa. Skromne, ale bardzo schludne pokoiki, ładne łazienki, ciepła woda, nie ma co narzekać. Niestety prawa ekonomii są nieubłagane i wszelkie produkty, które można było nabyć na miejscu odznaczały się dość wysoką ceną... Takie prawa kapitalizmu :)
W piątek przyjechaliśmy z Sebastianem jako pierwsi, potem dotarł do nas Willie, a na końcu zjawił się Piotrek. Wieczór upłynął na "męskich" rozmowach, okraszonych stosownymi napojami ;)
Kapral nas nie budził, więc przekimaliśmy jak jakaś banda jankesów do 9... Potem zjedliśmy coś, pożegnaliśmy się z Williem i wyruszyliśmy szlakami jurasjkimi. Piękne okolice, bardzo interesujące zamki (choć Konfederaci to raczej średnio do nich pasują). Kilka postojów w skałach, w tym jeden, na którym zrekonstruowaliśmy Devil's Den ;) Postraszyliśmy autochtonów, kapral został rozpoznany jako "niezły kowboj", więc typowo ;)
Podsumowując - nie była to rekonstrukcja i od początku tego tak nie traktowałem. Bardzo się natomiast cieszę, że wyrwałem się z miasta, spędziłem czas w bardzo miłym towarzystwie, zobaczyłem nieznane dotąd rejony. Można powiedzieć, wypocząłem :) Szkoda natomiast, że nie było nas więcej - we 3 ciężko jest cokolwiek ćwiczyć. Szkoda też że nie za bardzo było gdzie trochę prochu zużyć.
No to tyle z mojej strony. Wielkie dzięki za wspólną zabawę, było bardzo fajnie :) Czekam na fotki ;)

von Munchhausen - 2009-11-15 13:53:24

Janek zgrabnie przedstawił opis spotkania, więc nie ma za bardzo co dopisywać :)
Miejsce bardzo fajne, tereny urokliwe, nocleg wypasiony :) Bardzo dobra baza na spotkania na przyszłość, można zabrać żonę i potomstwo, i też się nie będą nudzić.
Pointegrowalim się, połazilim, podładowalim akumulatory przed grudniową przerwą. Wielkie dzięki za spotkanie!
Moje fotki: http://picasaweb.google.com/14thlouisiana/Mirow2009#

smednir - 2009-11-15 18:24:19

Urokliwe zdjęcia! No i w końcu Willi wygląda przyzwoicie! :)

Greywolf - 2009-11-15 22:09:19

Hej. Łącze się przez kom. Wywaliło mi net w domu. Więcej napiszę jutro. Fotki wrzucę też.

Willie - 2009-11-16 19:23:43

Dziekuje za miły wieczór,wielce mnie ucieszyła możliwość spędzenia choć kilku godzin w Waszym zacnym gronie

Greywolf - 2009-11-16 21:50:06

Hej. W końcu mogę napisać parę słów. Zakwaterowanie super, mimo tej tego że dojazd był jak w amerykańskich horrorach :) Spotkanie też fajne, w końcu spokojnie można było się na...gadać, wymienić spostrzeżeniami i ogólnie odprężyć.
Nawet takie wyjazdy wiele dają. Tu chyba też chodzi o to, żeby się zmęczyć noszeniem karabinu, tornistra, poobcierać trochę nogi i jeszcze pozwiedzać ciekawe miejsca. Pewnie bym się na Jurę sam od siebie nie wybrał. A tu proszę... jeszcze połazić po lesie z karabinem można. Szkoda, że frekwencja była niska, ale wiadomo, nie każdy zawsze może. Jeszcze będziemy czwórkami w dwuszereg się ustawiać... ;)
Link do moich fotek:
http://picasaweb.google.pl/iugerum/Miro … directlink
Jak widać, jeśli są dwa aparaty to i więcej ujęć indywidualnych się trafia ;) Kolory też jakby żywsze :)

smednir - 2009-11-17 17:02:50

Świetne fotki! Trudno wymarzyć sobie lepszą pogodę w listopadzie.

brunio - 2009-11-20 17:45:25

Willie, gdzie twoje naszywki ? Przecież miałeś zdradzić zafajdaną Unię pod warunkiem zachowania stopnia a kapral miał awansować na sierżanta (i postawić wszystkim gorzałę z okazji awansu).

von Munchhausen - 2009-11-20 21:48:30

Stopień sierżanta mogę przyjąć jak będzie nas jeździć na imprezy z 10 osób. Tylko przy takiej ilości ludzi ma to sens "wizualny" i praktyczny, a ja będę w stanie się nauczyć sierżantowania.

smednir - 2009-11-20 22:07:25

No z Jankesami, to nas będzie prawie 10 osób...
;)

Greywolf - 2009-11-20 22:47:46

Hmm. Ale raczej mogą nie słuchać rozkazów "przez" linię :). Ale zgadzam się z kapralem... choć może warto obniżyć liczbę z 10 do 6/7? :) Jest realniejsza...

yankes62 - 2009-11-20 23:30:57

Jak wasz przyszły sierżant zacznie stawiać flaszki ( awans trzeba oblać ) pewnikiem pójdzie z chlebakiem ( torbami ).Moja postura jest tylko ciut mniejsza od Willego.:D

smednir - 2009-11-21 12:59:37

Rany, strach się bać ;)
Na szczęscie mamy po swojej stronie Willego ;)

von Munchhausen - 2009-11-21 15:33:15

Wg regulaminu sierżant ma mieć opanowane w teorii i praktyce: the School of the Soldier, the School of the Company, oraz the Drill for Skirmishers. Żeby nauczyć się w praktyce drugiej i trzeciej pozycji potrzebne są przynajmniej cztery roty, czyli ośmiu ludzi. Przy mniejszej ilości ludzi, zastosowanie ma szkoła żołnierza, a więc materiał przewidziany dla kaprala. Poza tym przeciętnie na imprezach pojawiają się od nas 3 osoby, więc tym bardziej nie widzę siebie w roli sierżanta. Będą ludzie, będzie frekwencja, będą też awanse. A na razie zostanie jak do tej pory.

Yankes62 nie przejmuj się. Jak to mówią w Nowym Orleanie "jeszcze nigdy tak nie było, żeby na flaśkie nie starczyło" ;)

Powstaniec - 2009-11-21 19:23:53

Bardzo  żałuje , że nie dojechałem, a byłem już spakowany. Niestety sprawy rodzinne zmusiły mnie do zmiany planów.

Po zdjeciach domyślam się że imprezka była świetna. Więcej nie będę się rozpisywał.

kancelaria komornicza lubin wodomierze wrocław