Niebieski dziubasek
No sorki, ale końcówka American Civil War w Polsce" to brzmi dziwnie. Szczególnie w Polsce brzmi jakbyśmy mieli być przedstawicielstwem jakiejś zagranicznej firmy na nasz kraj.
Skoro Czesi są be, to jestem ciekaw co mają Niemcy lub Szwedzi.
Ostatnio edytowany przez blue savage (2011-01-07 09:46:22)
Offline
Szwedzi maja jeden duzy zwiazek
AMERICAN CIVIL WAR REENACTORS OF SWEDEN - w sumie zwiezle i zrozumiale dla kazdego.
naleza do niego 4 rozne regimenty na poludniu szwecji:
48th Tennessee Co. E C.S.A
3rd North Carolina Statstrops C.S.A
5th Washington Artillery C.S.A
10th Tennessee Volunteer U.S
Moja grupa nie nalezy do powyzszego zwiazku i nazywa sie tylko:
51st Infantry Regiment, Virginia Volunteers, Forsbergs Brigade.
Kiedys kiedy nasza stockholmska grupa byla wieksza (byla jeszcze jedna brygada - 55th Illinois czyli jankesi) to nazywala sie po prostu Blue & Grey i miala takie logo:
Offline
blue savage napisał:
No sorki, ale końcówka American Civil War w Polsce" to brzmi dziwnie.
Karmazynowy ma racje. Dla mnie tez brzmi to 'dziwnie'.
Nie potrafimy zaproponowac nazyw, to co bedzie ze znaczkiem?
Ja bym się skłaniał ku jednej z propzycji:
Polska Grupa/Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej - American Ciwil War
lub
Polskie Stowarzyszenie/Grupa Rekonstrukcji Historycznych Amerykańskiej Wojny Secesyjnej
Druga propozycja jest dla mnie lepsza.
A jesli zajdzie potrzeba, na znaczku mozemy miec dwie wersje nazwy - polską i angielską.
Offline
A mnie się podoba wersja szwedzka. Żadnych "stowarzyszeń", żadnych "grup". Fajna i prosta nazwa. Ja bym proponował coś w tą stronę. np. "North & South - American Civil War" albo coś w tym stylu.
Offline
dla celów stowarzyszenia w Polsce, ważne jest by taka organizacja w nazwie miała słowo " POLSKA" lub jej odmiany, a dlaczego? Ano w przypadku poszukiwania funduszy można się opierać o to że jest to Polska organizacja i nikt nie powie że nie ma interesu by nam pomagać... Idea ideą ale praktuczność musi być na pierwszym miejscu... takie jest moje zdanie, może mylne - nie wiem.
Offline
Ojciec założyciel
kargen napisał:
A mnie się podoba wersja szwedzka. Żadnych "stowarzyszeń", żadnych "grup". Fajna i prosta nazwa. Ja bym proponował coś w tą stronę. np. "North & South - American Civil War" albo coś w tym stylu.
Można by pokombinować też z jakąś nazwą własną, której nie trzeba by za każdym razem tłumaczyć na język polski. Tak żeby ta nazwa własna była jednocześnie skrótem pełnej nazwy stowarzyszenia.
Np. "Fort Sumter" - Stowarzyszenie Polskich Grup Rekonstrukcji Historycznej Wojny Secesyjnej
Tak, wiem, na żywca zerżnąłem z Festung Breslau ale to tylko taki przykład żeby było wiadomo o co mnie się rozchodzi.
Offline
Niebieski dziubasek
Ten dodatek "Fort Sumter" to tak jakby stowarzyszenie różnych grup II WŚ nazwać "Westerplatte".
Najbardziej konkretna była nazwa zaproponowana przez Yankesa62.
Ostatnio edytowany przez blue savage (2011-01-07 22:26:13)
Offline
Ojciec założyciel
Blue Savagu, uprasza się o czytanie ze zrozumieniem, dla jasności podkreślę wężykiem:
to tylko taki przykład żeby było wiadomo o co mnie się rozchodzi
Mam nadzieję, że tym razem dotarło.
Propozycja Yankesa ma tę wadę, że w skrócie brzmi: PSRHAWS.
Offline
Niebieski dziubasek
Von Munchhausenie, jesteśmy ciągle w trakcie rozważań, więc każda wypowiedź jest na przykład. Więc nie należy się obruszać, a teksty "Mam nadzieję, że tym razem dotarło" są przyciężkie.
Porównanie Brunia ze wszech miar trafne
Offline
Ojciec założyciel
blue savage napisał:
Więc nie należy się obruszać, a teksty "Mam nadzieję, że tym razem dotarło" są przyciężkie.
Pardon mon cheri, nie wiedziałem że jesteś taki delikutaśny
Generalnie chodzi mi o to że nazwa własna, krótka i zwięzła, jest wygodniejsza w użyciu. O wiele wygodniej jest powiedzieć "Dzień dobry jestem ze Stowarzyszenia Sztywny Linkoln, przyszłem po pieniądze", niż "Dzień dobry jestem z Polskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Amerykańskiej Wojny Secesyjnej, przyszłem po pieniądze"
No i łatwiej operować taką skróconą nazwą w rozmowach, ogłoszeniach i innych publikatorach, gdzie podawanie pełnej nazwy nie jest konieczne.
I łatwiej taką krótszą nazwę zapamiętać. Festung Breslau, Regiment Króla Jegomości itp. nazwy są o wiele bardziej juzer frendli niż Walne Zgromadzenie Rekonstruktorów Amerykańskiej Wojny Secesyjnej w Polsce. Jako żywo na myśl to przynosi taki przykład: Jan Kazimierz, z Bożej łaski król Polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, inflancki, smoleński, siewierski i czernihowski, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wenedów
Offline
Niebieski dziubasek
von Munchhausen napisał:
Pardon mon cheri, nie wiedziałem że jesteś taki delikutaśny
Ja na Ma dame de la Louisiane nigdy się nie gniewam. Nawet jak stroi fochy
Ale w Twoim szaleństwie jest jakaś metoda. Może faktycznie przyjąć jakąś krótką nazwę kojarzoną z Polakami z czasów ACW.
Pamiętacie, że oddziały złożone z obcokrajowców rodowici Amerykanie nazywali "foreigner". Może więc Foreigner.
Offline
Zasada podrzucona przez Piotra-kaprala bardzo mi się podoba. Szkopuł w tym, że będzie ciężko znaleźć coś co będzie odpowiadać obu stronom. Myślę od wczoraj i zawsze coś mi nie gra. W sumie to "Fort Sumter" sam w sobie jest bardzo fajny. Generalnie nawet u nas jakoś jednoznacznie kojarzy się z wojną secesyjną. No może nie wszystkim, ale sporej grupie. Poza tym posiada "ładunek emocjonalny" dla każdej ze stron i nie kojarzy się pejoratywnie. Co do "Foreigner" to muszę się przyznać ze wstydem, że słyszę o tym pierwszy raz
A może "Volunteer"?
W końcu występuje w nazwie obu jednostek? W miarę uniwersalne, a swoją drogą nie kojarzy się np z US Army z II wojny światowej.
P.S. No i nawet w realu jesteśmy ochotnikami, a "organizacja" to wolontariat a nie pobór
Offline