Czy ktoś z kolegów planuje się wybrać? Impreza ma miejsce 17 stycznia. Ja prawdopodobnie pojadę. Willi358 też już się zapowiedział.
http://www.motoweteranbazar.com/
Offline
Hehehe no cóż ja też pewnie się wybiorę, w końcu mam 30 min. na piechotę do hali targowej Widzę, że ta impreza jakoś ściąga secesjonistów wszelkiej maści. Może to z powodu miasta - w końcu łódź jest podobno "secesyjna" (choć tak naprawdę jest tylko kilka kamienic wybudowanych w tym stylu ), no a poza tym wielu mieszkańców wygląda trochę jak Konfederaci pod Petersburgiem więc jakoś się człowiek komponuje
A tak poważnie, to oczywiście chętnie się pojawię. Oczywiście o ile coś mi nie przeszkodzi... Być może będę miał kurtkę więc będę jakoś wyglądał. Jednak z doświadczenia z ubiegłorocznej imprezy wiem, że ona szybko się nudzi dość. Hala nie jest duża i po 10 okrążeniu jej można dostać pie*** Więc proponowałbym posiedzenie tam trochę (bo może jakiś rekrut się znajdzie), a potem pojechać w jakieś ustronne miejsce, w plener i poćwiczyć. Choć Łódź niespecjalnie kojarzy się z bujną roślinnością to znam kilka miejsc (m. in. były poligon) blisko granic miasta, gdzie można by spokojnie poćwiczyć. Ze strzelaniem ciężko - niby nikt tam nie chodzi specjalnie i są byłe wojskowe strzelnice z nasypami, ale łódzka policja w przeciwieństwie do kłodzkiej nie doświadczała salw karabinowych, więc ktoś mógłby robić problemy.
Ostatnio edytowany przez Sas (2008-12-20 20:41:34)
Offline
Ojciec założyciel
Z tego co wiem dzisiaj, będę miał możliwość przyjechania na ten bazar Oczywiście piszę się na scenariusz Sasa, bo naprawdę po godzinie-dwóch to nie ma tam co robić.
Offline
Ojciec założyciel
Z Kłodzka przyjedzie też razem ze mną Krystian - nasz nowy rekrut. Tak więc będzie nas przynajmniej czwórka. To już nawet tyralierę będzie można poćwiczyć
Offline
No i coś zwierzeń po imprezie brak Z jednej strony fajnie, że udało się zgromadzić aż 4 z nas, z drugiej strony żal, że tylko 4. No i żal, że tak krótko, ale mroźno było i na roztkliwianie czasu nie starczyło Żal mi też Smednira - kiepska wyprawa, najpierw kilka godzin w pociągu, potem w łodzi parę godzin zaledwie i do domu i to z "przygodami".
No ale zawsze pierwsze manewry wykonaliśmy i to się liczy
Offline
W Łodzi byłem po raz pierwszy w życiu. I przyznam szczerze, że zrobiła na mnie miłe wrażenie. W drodze powrotnej na dworzec, spotkałem jednego człowieczka (który również wracał z Bazaru), był tak miły, że odprowadził mnie na sam dworzec (myślałem, że droga będzie prostrza). Oczywiście po drodze dyskusja zeszła na tematy historyczno - wojenne.
Ubolewam, że tak krótko byłem w Łodzi. Mam nadzieję, że za rok przyjadę samochodem. Wówczas nie będę skazany na połączenia PKP. Sam Bazar oceniam jak najbardziej na plus. Następnym razem muszę mu nieco więcej poświęcić czasu.
Najważniejsze, że udało nam się stanąć w szeregu i trochę poćwiczyć. Początki bywają trudne, choć uważam, że jak na pierwszy raz, poszło nam całkiem sprawnie. Obawiam się tylko, że przed Boxbergiem nie będziemy już mieli okazji poćwiczyć. A ja mam osobiście nadzieję, że przed imprezą w Niemczech uda mi się w pełni ubrać. Prawdopodobnie zakup butów odłożę na czerwiec-lipiec (tak żeby na Polach Chwały być już na full).
Przede wszystkim fajnie było się spotkać, choć czasu na spoczęcie w knajpie nie było. Może następnym razem...
Offline
Ojciec założyciel
Najważniejsze, że spotkaliśmy się w większym gronie niż ostatnio No i dobrze, że udało się razem poćwiczyć, co prawda dość krótko, ale okazało się, że zespół zgrany, pojętny i chętny do nauki. Mamy dobre zadatki
Jeśli chodzi o sam Motobazar to raczej się wynudziłem, o wiele bardziej podobało mi się w Niepołomicach, bo i otoczenie ładniejsze i na ciekawy wykład się załapałem, i na ciepłą michę także Ale ogólne wrażenia jak najbardziej pozytywne.
Żałuję tylko, że Smednirowi się przytrafił ten paskudny wypadek
A tu parę fotek naszej dzielnej kompanii
Offline
Nie przyjechałem do Łodzi, bo nie miałem sprzętu. Dziś mam już mundur (shell jacket i portki) a jutro jadę do Wrocławia odebrać nowiutki muszkiet Springfield kal. ,69 , mod. 1842, gwintowany. Resztę "galanterii" skompletuję w ciągu miesiąca, tak że na następną imprezę przyjadę niezawodnie.
Pozdrawiam
Offline
Ja też nie miałem sprzętu. Generalnie do Łodzi przyjechałem bez niczego. Dopiero na miejscu przebrałem się za 'szarego człowieka' Czy na Boxberg będziesz skompletowany, zwarty i gotowy?
Oczywiście w tym roku również wszystkich baaardzo serdecznie zapraszam do Niepołomic na "Pola Chwały". Zresztą o wszelkich newsach będę informował na bieżąco.
Świetne zdjęcia! Miejmy nadzieję, że będą sukcesywnie przybywać.
A jankeskich szpiegów z Dworca Zachodniego to jeszcze dorwę, odstrzelę albo powieszę...
Ostatnio edytowany przez smednir (2009-01-28 16:42:56)
Offline
brunio napisał:
... a jutro jadę do Wrocławia odebrać nowiutki muszkiet Springfield kal. ,69 , mod. 1842, gwintowany.
Mogę się zapytać skąd taki karabin można zdobyć? Czy jest osiągalny gdzieś bliżej niż w Stanach?
Greywolf
Offline
Ojciec założyciel
Ja swojego Springfielda kupiłem na alledrogo od sprzedawcy o nicku eurotransfer. Gość sprzedaje broń czarnoprochową z Niemiec. Możesz mu wysłać zapytanie. Jak Cię nie przeraża język hitlerowców to możesz też spróbować znaleźć coś na niemieckim http://egun.de/
Offline
Użytkownik
Może ktoś podać dokładną datę tej imprezy, z góry dzięki.
Offline
Cześć. Ten wątek o Moto Weteran Bazar w Łodzi dot. imprezy w 2009 r. Kolejny jest ponoć 16-17.01. czyli w tym samym terminie co Starachowice.
Offline