Ja nie dam rady w piatek, ale Bob, może dałoby radę, żebyś zabrał mój sprzet? Wolałbym się pociągiem z karabinem nie wozić, chyba, że innego wyjścia nie będzie...
Offline
Pewnie w mieście nie będziesz... Ja pracuję na Długiej, tam też mam sprzet. Jeśli dałbyś radę jechać jakoś tamtędy, to dałbym Ci moje graty.
Offline
Warszawa.
Ul. Długa.
Piątek.
Tak bym to wszystko ominął bokiem przez Grójec.
Dobra,podjadę tam i wezmę muszkiet,
Czego się nie robi dla kolegi z Pułku.
Ale nie wiem jak się za to wszystko odwdzięczysz.
Offline
Bob napisał:
Przyjadę w piątek.
Koledzy z Warszawy,który chętny proszę sie deklarować na transport.
I jeszcze jedna sprawa,nie mam kapiszonów,jakby ktoś mnie poratował pudełkiem byłoby dobrze,
inaczej strzelę tylko 4 razy.
Tyle mi zostało.
Będziesz tak jak Kropek -walił kolbą:P
Offline
Ee tam.
Pisałem że mam cztery kapiszony.
Akurat po jednym na każdego Jankesa.
Jak to było?
Łan szut,łan francoz?
Czy jakoś tak.
http://www.youtube.com/watch?v=90uzKrmPfK4
Offline
Bob napisał:
Ee tam.
Pisałem że mam cztery kapiszony.
Akurat po jednym na każdego Jankesa.
Jak to było?
Łan szut,łan francoz?
Czy jakoś tak.
http://www.youtube.com/watch?v=90uzKrmPfK4
Che Che . Z gładkiej lufy to se możesz:
Offline
Ojciec założyciel
Bob, mam nieco ponad sto kapiszonów, to się z Tobą podzielę.
Offline
Bob napisał:
Warszawa.
Ul. Długa.
Piątek.
Tak bym to wszystko ominął bokiem przez Grójec.
Dobra,podjadę tam i wezmę muszkiet,
Czego się nie robi dla kolegi z Pułku.
Ale nie wiem jak się za to wszystko odwdzięczysz.
Bob, ja też jeszcze pare kapiszonów mam, udostepnie W naturze odwdzięczać się nie zamierzam, ale o jakiejś rekompensacie się pomyśli
Numer telefonu masz. Daj znać jak podjedziesz
Offline
Znając przysłowiową Południową gościnność. Powstańcu-cze . Ze względu na przewidywaną "pogodę pod psem" proszę o cztery duże(z dużymi oczami) murzynki .
Dla Blu i Olda po jednej dla mnie dwie
Offline
Panowie, jadę z Bobem. Niestety jest jedno małe ale... mimo to jestem dobrej myśli.
Tak swoją drogą to nie wiem, czy pamiętacie, że Bob, potrzebuje małe kapiszony, a nie zwykłe muszkietowe...
Offline
greywolf napisał:
Panowie, jadę z Bobem. Niestety jest jedno małe ale... mimo to jestem dobrej myśli.
Tak swoją drogą to nie wiem, czy pamiętacie, że Bob, potrzebuje małe kapiszony, a nie zwykłe muszkietowe...
Szary Wilku . Nasz nadworny rusznikarz Old wyczarował dla Boba kominek na normalne duże kapiszony:
Offline
Panowie. Bardzo wszystkim dziekuję! Było Super!
Poniżej link do zdjęć. Nie przebierałem, są wszystkie jak leci
http://picasaweb.google.pl/113406697932 … nMm8_z1AE#
Offline