O ile dobrze policzyłem to będzie nas:
14th LA - 7 (Kapral, Smednir, Sas, Brunio, Bob, Peter, Greywolf)
58th NY - 3 (Kapral, Old Savage, Yankes62)
Czy kogoś pominąłem?
Kargena i Powstańca nie będzie (brata też nie )
Czy koledzy "osadnicy" będą w sobotę?
Offline
Zwijac namiotów nie bedziecie musieli, chyba ze Bastion Miejski jest rowniez udostepniany turystom.
Ale ja bym sie tym jakos zbytnio nie przejmowal.
Offline
smednir napisał:
Zwijac namiotów nie bedziecie musieli, chyba ze Bastion Miejski jest rowniez udostepniany turystom.
Ale ja bym sie tym jakos zbytnio nie przejmowal.
Namiotów na pewno nikt nie zwinie ( rebelianci będą z nami na przemarszu:) Gorzej z kociołkiem gulaszu .Turyści mogą go pożreć
Offline
Ojciec założyciel
Zawsze można nie robić gulaszu i poprzestać na sucharach i kukurydzy. Ma to jeszcze ten plus, że żołnierz nieobżarty ma mniejszy brzuch i więcej siły żeby chodzić. Co jest nie bez znaczenia w piechocie. Szczególnie w tej historycznej piechocie, która do dyspozycji miała tylko swoje nogi a nie BWP-y
Offline
Ojciec założyciel
Niech każdy kupi sobie po drodze wodę do manierki. Do mycia tam się pewnie znajdzie jakiś kranik, ale do picia lepiej wziąć, żeby potem bez potrzeby nie biegać/jeździć na dół do miasta.
Offline
von Munchhausen napisał:
Niech każdy kupi sobie po drodze wodę do manierki. Do mycia tam się pewnie znajdzie jakiś kranik, ale do picia lepiej wziąć, żeby potem bez potrzeby nie biegać/jeździć na dół do miasta.
Często , gęsto polemizuję z naszym d-cą, także i z Tobą będę : Gulasz być musi (tylko to potrafię zrobić) Co się zaś tyczy wody . Czy ja wyglądam na wielbłąda? A może by tak nieco zmienić" Niech każdy kupi sobie wódę do manierki": Od razu lepiej brzmi .
Offline
yankes62 napisał:
... A może by tak nieco zmienić" Niech każdy kupi sobie wódę do manierki": Od razu lepiej brzmi .
No taki rozkaz brzmi dobrze.
Offline
Ojciec założyciel
Dziękuję wszystkim za przybycie i udział w imprezie. Nie wiem jak Wam, ale mnie się bardzo podobało Coś więcej może napiszę jutro-pojutrze, na razie muszę dokończyć czyszczenie broni i pranie brudów (żona poza domem ).
Na zachętę parę zdjęć:
Cała, jak na razie bardzo mała, galeria jest tu: http://picasaweb.google.pl/14thlouisian … a18622010#
Proszę podrzucać zdjęcia, szczególnie o zdjęcia proszę jankeskich paparazzich
Offline
Ja również dziękuję wszytkim za bardzo fajną zabawę Miło było poznać w końcu na żywo, avatary z forum Chciałem Wam wstawić zdjęcia z komórki (nienajgorszej nawet jakości) ale za cholerę nie wiem jak mam to zrobić...
Offline
Panowie, bardzo dziękuję za udaną w moim mniemaniu, imprezę. Szczególnie podobał mi się patrol wokół fortu wraz z zasadzkami patroli Ciekawe doświadczenie. Mam w związku z tym parę przemyśleń, ale podzielę się nimi w innym miejscu. Wracając do imprezy, widać, że docieramy się regularnie na imprezach i poprawa wierności rekonstrukcyjnej jest stała. Miejsce piękne, warto było przyjechać. Szkoda, że już po. Wędrówka sobotnia nie była lekka, choć też wcale nie długa. Mimo to mam lekką satysfakcję /
Ale skoro ty była forma kontynuacji przemarszu im. Stonewalla, więc trochę pochodzić nie zaszkodziło. Podziwiam Yankesa62, że przeszedł, choć obu nam końcówkę umiliła myśl o pewnym brązowym płynie z pianką Taka świadomość pod koniec marszu dodaje sił No i gulasz, umarłego by wskrzesił. A smakował... jak mało co.
Dzięki wielkie Szarym i Niebieskim za owocnie spędzone chwile oraz dla * organizatorów i pomysłodawców
P.S. Wspomnień nie zmąci mi nawet pewna "dama", która z córką zamiast do cyrku trafiła na twierdzę... Ale wszystkim nie dogodzisz.
edit: * coś urwało tekst
Ostatnio edytowany przez greywolf (2010-08-23 17:00:26)
Offline
Dziękuję również za kolejne spotkanie.
Miejsce było przednie, towarzystwo świetne trochę pechowo straciliśmy połowę czasu, ale trasy zrobiliśmy obie, w sobotę trasą kolejki i okolica, w niedzielę do końca twierdzy. Zasadzek nie było ;-) .
Ps. Przepraszam, że nie towarzyszyłem Wam przy ognisku w sobotę, ale wredny ból łba zmusił mie do przyjęcia pozycji leżącej.
Offline
Peter napisał:
Ps. Przepraszam, że nie towarzyszyłem Wam przy ognisku w sobotę, ale wredny ból łba zmusił mie do przyjęcia pozycji leżącej.
Ciekawa sprawa, bo mnie również powalił wieczorem ostry ból głowy. Dopiero zapach gulaszu mnie otrzeźwił
Gdyby nie to że Yankes62 go robił, to pomyślałbym, że to sprawka Jankesów. Chociaż to może ich "zaciekły" Kapral coś dosypał... a Adam "odczarował". Po ostatnim obozie, to i tak uważam, że Adamowi bliżej do nas niż do nich Trzeba nad tym popracować
Offline
Witam . Dzięki dla Wszystkich(szarych i niebieskich) za możliwość spędzenia czasu w tak zacnym gronie . Dla mnie osobiście była to najciekawsza impreza w tym roku . Tej opinii nie zmieni nawet fakt utraty "stempla" . Prezent od Brunia posłużył za" dawce organów '" i nowy stempel już jest:
Greywolf , dzięki za uznanie mojego gulaszu . Jeśli chodzi o przeciąganie na "szarą" stronę to nic z tego . Choćbyś obiecał mi na noc dwie murzynki ( po 19 lat) to i tak nic w porównaniu z wrażeniami z potyczek w czasie przemarszu
PS. Nogi bolą mnie do tej pory: . Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i do zobaczenia w Czechach .
Offline
Niebieski dziubasek
Panowie, impreza była wyborna
Miejsce imprezy trafione w 10. Potyczki i zasadzki rewelacyjne (wspaniałe uczucie strzelać do szaraczków). W czasie przemarszów czuło się klimat żołnierskiego trudu
Mam nadzieję, że już wkrótce spotkamy się w tak wyśmienitym towarzystwie. Żałuję, że niektórzy nasi koledzy nie mogli do nas dołączyć.
P.S. Piotrze i Sebastianie, któremu z Was przesłać fotki ? Na pewno przydadzą się Wam np. w Dobroni.
Offline
blue savage napisał:
P.S. Piotrze i Sebastianie, któremu z Was przesłać fotki ? Na pewno przydadzą się Wam np. w Dobroni.
Pawle, jeśli można prosić, to chętnie się podejmę opisu imprezy na dobroni.pl.
Offline