Co do sukni, to wątpie, raczej nie będzie Jej się chciało, ale będę perswadował Wilku, czy mijsce u ciebie się znajdzie, czy też raczej wlasnym sumptem mamy jechać?
Offline
P.O. Kapralu Smednirze, moze mi umknęło we wcześnijeszych postach, ale po ile ładunków mamy zabrać ze sobą? Skoro nie będzie Jankesów, nie będzie kogo gonić to pewnie trochę musztry porobimy, co?
Dziś oglądałem prognozę na weekend. Nie ma co liczyć na suszę...
Ostatnio edytowany przez greywolf (2010-07-21 22:14:15)
Offline
Jankesów co prawda nie będzie ale zamierzam wam urządzić małą niespodziankę w jednym z wąwozów. Myslę że 40 ładunków każdy powinien mieć. Prognoza na dziś zapowiadała burze na Lubelszczyźnie. Owszem po południu zagrzmiało i dwie liche chmurki przeleciały ze wschodu na zachód i nic więcej.
Offline
Myślę, że 40 ładunków na łebka wystarczy. Mnie praktycznie cały czas w domu nie ma. Nie wiem kiedy się spakuję, że już nie wspomnę o robieniu ładunków. Przećwiczymy sobie musztrę, troch pomaszerujemy - na spokojnie. Oby tylko pogoda dopisala, bo tradycyjnie zamierzam spac przy ognisku.
Brunio, nie wiem czy jest sens, abys od 14 pelnil warte "przy krzyzu"; nie wiem jak inni, ale my z Peterem wyjedziemy z Krakowa ok 15, a na sam dojazd troche nam zejdzie.
Ostatnio edytowany przez smednir (2010-07-22 16:51:39)
Offline
U mnie na razie bez zmian. Powinienem być ok 10 w sobotę. Będziemy jechać z Kargenem i jego szacowną małżonką. Co do mojej to sprawa ustali się dziś wieczorem.
A proposo "wspomnień minionego wieczora", to jakieś "uzupełnienia" mam zamiar zabrać .
Podjedziemy autem jak najbliżej obozu, a potem się zobaczy. Kwestią osobną jest zawiezienie białogłowy na kwaterę.
Offline
Mam nadzieję, że kolega Brunio wskaże nam drogę na kwaterę dla białogłowy, lub białogłów
Obawiam się jednakże, że ze względu na obecność mojej małżonki, mój udział we wszystkich działaniach może być ograniczony. Wczoraj już usłyszałem, że na jakiś spacer będę się musiał z Nią wybrać, ale może da się jakoś zorganizować wspólny wypad (strojowo oczywiście) całej kompanii do miasta
Offline
brunio napisał:
Kargen, ad "drugie primo" - OK : Adres : Alicja Rejmak, ul. Słoneczna 11...
Spisz adres Kargenie, jakoś znajdziemy
Offline
Jadąc z Warszawy, wjeżdżacie do Kazimierza i ul. Nadrzeczną kierujecie się na Opole Lubelskie. Droga prowadzi przez wąwóz Czerniawy (miejsce ciężkich walk pozycyjnych pomiedzy Austriakami i Rosjanami w I. Wojnie Światowej , okopy były na przeciwległych zboczach wąwozu oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów ). U wylotu wąwozu Czerniawy skręcacie w pierwszą ulicę w prawo (ul. Słoneczna) a dom Pani Rejmak czyli Słoneczna 11 (żółty szyld) znajduje się po lewej stronie ulicy prawie na wprost Zajazdu Piastowskiego.
Kargenie, masz rezerwację od dzisiaj . Dobrze byłoby zatelefonować na kwaterę tel. 81 88 20 146 lub kom. 600 923 864.
Offline
No to Panowie kilka zdjęć z tego weekendu. Było naprawdę super!
Nasz Pułk powinien mieć nową nazwę. Skoro były "Tygrysy" to mogą być...
W końcu prawie jak Polikany
Reszta na płytkach. Przysyłajcie mi adresy na PV
Offline
Hej. Jeszcze raz dzięki za spotkanie. Co złego to nie ja... Mam namyśli wczorajszą dyskusję. Ale wydaje mi się, że w ten sposób jakoś wypracujemy konsensus.
Jak zawsze mam naładowane baterie i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania czyli przemarszu
Kargenie, miło było poznać Twoją małżonkę. Przekaż jej podziękowania za świetne zdjęcia i... spokojną albo pewną rękę "w towarzystwie tylu mężczyzn w mundurach"
Brunio, Kazimierz jak zawszę piękny Ale w ostatniej chwili naszedł nas "gazda" z sąsiedniego pola i trochę sobie pogadał. Oprócz tego powiedział kto jest "gazdą" na tym właściwym Twoje przypuszczenia się nie potwierdziły... Ale wszystko było super. Zamówiłeś też idealną pogodę.
Offline
Niebieski dziubasek
No ładnie. Rebelia panoszy się w Kazimierzu. Trzeba będzie go odbić
Fajne fotki. Na pewno wywoływaliście sensację.
Bob, brawo za nowy image (zarost)
Offline
Dziękuje wszystkim za spotkanie.
Pierwszy raz byłem w Kazimierzu i muszę przyznać że jest tam pięknie.
Reakcje niektórych ludzi,mniejszych i większych na nasz widok,
bezcenne.
Blue savage,zarost chodowałem dwa tygodnie i muszę przyznać że mam go już dość.
Wracam do gładkiej twarzy.
pees
Okazało się że mój ptak jest najładniejszy.
I jeszcze mała fotka w nawiązaniu do mojego pomysłu:
Pozdrawiam
Robert
Offline
Ptaszek Boba rzeczywiście jest najładniejszy. Słuchajcie, konkurs kto ma najładniejszego ptaszka będzie naszym popisowym numerem z niewiastami uważającymi się za "śmiałe".
Kilku ustawi się szeregiem a jeden przyprowadzi niewiastę i przed frontem poprosi ją o opinię, który z panów ma najładniejszego ptaszka a na to stojący w szeregu zaczną ostentacyjnie odpinać pasy.
Niewiasta albo zbiegnie nie czekając na finał konkursu albo zyska opinię odważnej.
Tak czy inaczej pokaże się czy miała "kosmate" myśli.
Mam nadzieję że "gazda" okazał się na tyle uprzejmy żeby nie ryzykować "przeżegnania" kolbą po plecach.
Offline
"Gazda" stracił rezon jak minął auta, a ja właśnie oporządzałem enfielda. Pozostali już mieli sprzęt w autach. Jak zobaczył co jest to ton też mu "złagodniał"
A numer z niewiastą i "konkursem ptaka" świetny. Aż się popłakałem ze śmiechu, jak to sobie wyobraziłem. Zobaczymy Bob jak w praktyce uroda Twojego ptaka zostanie docenione
Offline