#31 2009-04-20 18:40:13

Willie

Użytkownik

6494677
Zarejestrowany: 2009-03-02
Posty: 109
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Czytam i popłakuję cichutko z wciekłosci, zwłaszcza, ze mam wiecej powodów do płaczu ,bo w sobote odszedł od nas na zawsze mój nowy 3 bączkowy Enfield.
(wada materiałowa lufy).W zwiazku z powyższym prosze o informacje czy jest gdzieś jakaś impreza, gdzie mozna by wybić kilku Włochów .Kolor mundurów nieistotny, byle to byli Włosi.

Offline

 

#32 2009-04-21 16:20:33

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Czas na moje krótkie podsumowanie.
Po przyjeździe do Boxberga ukazał nam się miły dla oka, piaszczysty, porośnięty zagajnikami teren. Momentami gęsty, do tego stopnia, że marsz tyralierą miedzy nielicznymi kałużami i niskimi drzewkami bywał dość ciężki. Teren działań był dość rozległy, i graniczył z uroczym jeziorem
Baerwalder. Do najbliższych zabudowań było kilka kilometrów, dzięki czemu po obozowisku nie pałętali się cywile z cyfrówkami. Jeśli się pałętali, to tylko 'epokowi', którzy wzbudzali różne mieszane emocje
Organizatorzy zapewniali dość oryginalne warunki polowe - drewna opałowego i słomy było pod dostatkiem. Przygotowano kilka kupek opału, resztę  trzeba było poszukać samemu (zwłaszcza na drugą noc), a nie było z tym większych problemów.

W piątek kompanie się zjeżdżały i integrowały do późna przy różnych kolorowych trunkach. Ten chłodny wieczorek spędził z nami jeden z młodych 'tygrysków', podobnie jak my podchodzący z lekceważeniem do sobotniego, wczesnego wstawania. Plany były ambitne, wstajemy ok. 5 i ruszamy na rekonesans w okolice fortyfikacji jankesów. Mając na uwadze ogólną popijawę, szanse na to przedsięwzięcie było iluzoryczne, pozornie...
Sobota zapowiadała się wyjątkowo ciężko i bogata w atrakcje.

Na 'dzień dobry' zarządzono pobudkę przed 5 rano! O zgrozo! Nie żartowali! Stojąc w szeregu słyszeliśmy turkoczące za naszymi plecami koła dział, które prowadzono na pozycje. Zaangażowanie Konfederatów (mimo wczesnej godziny) miło mnie zaskoczyło. Pierwsza próba zdobycia Playmouth
nieudana. Potem zarządzono z półtorej godziny przerwy, na posilenie się i przygotowanie na kolejne trudy dnia sobotniego. Chwila przerwy na
regenerację sił, przekąszenie czegoś, poszlajanie się po obozie, nawiązywanie pierwszych kontaktów, tak to wyglądało mniej więcej do godziny 9, kiedy to zarządzono zbiórkę kompanii. Następnie odbyła się musztra kompanii (wielce pouczająca), przemarsze, manewry, jakieś potyczki z jankeskimi maruderami, śmianie się z jankesów itd.
Potem kolejna krótka przerwa, na obiad, i regeneracje sił przed głównym, decydującym uderzeniem na miasto. Przed bitwą krótka modlitwa (po niemiecku!!) Bitwa trwała ponad 2h i zakończyła się pełnym sukcesem, czyli zdobyciem Playmouth. W jej trakcie raz 'zdjęło' mnie jankeskie działo, a po raz drugi zginąłem podczas wdrapywania się na jankeskie szańce. Na szczęście towarzysze przedarli się przez wyłom i skutecznie pogonili północników. W trakcie walk do niewoli wziąłem jednego jankeskiego kaprala... Jankeskie umocnienia atakowaliśmy bez powodzenia 4-5 razy. Oczywiście inne konfederackie pułki, podejmowały próby z innych kierunków, nadaremno. Nasze działa grzmiały (czasami zbyt blisko naszych szeregów).
Po bitwie szampany na cześć zwycięzców i pełna jankesko-konfederacka integracja przy piwie i południowych trunkach. I tak do którejś tam w nocy. Przez większośćwolnego czasu integrowałem się z 8 pułkiem z Karoliny Południowej, pułkami z Wirginii, 'tygryskami' czy naszymi (czeskimi) artylerzystami. Z północnikami nie miałem niestety wielu okazji porozmawiać. Było ich niewielu, a obozowisko mieli daleko od nas.

Noce zimne. Pierwsza noc w 'psiej budzie', druga w kocach przy ognisku. Temperatura nocą spadła do 5 stopni, dało się to odczuć zwłaszcza w drugą noc kiedy wiał dość silny, lodowaty wiatr. Ale byliśmy twardzielami i nie daliśmy się.

Impreza naprawdę dobrze zorganizowana, warto było przyjechać choćby dla samego postania w szeregu wśród pozytywnie nastawionych świrów takich
jak my. Salwy z dwóch szeregów – potęga, fantastyczne wrażenie. Duszenie się w kłębach cuchnącego dymu - bezcenne...

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w przyszłym roku pojedzie nas przynajmniej o kilka osób więcej.

Zdjęcia są w trakcie przygotowywania. Zatem proszę jeszcze o chwilkę cierpliwości...
Na miejscu wiele osób robiło zdjęcia (i kręciło filmy), z częścią nawiązałem jakieś kontakty, m.in. z konfederackim generałem, który
obiecał mi wysłać płytę z filmem z Boxbergu. Mam nadzieję, że materiały nie będą kompromitujące. Choć trzeba przyznać, że z musztrą dobrze sobie radziliśmy.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#33 2009-04-21 21:15:26

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

A ilu było w ogóle uczestników tej imprezy? Ciekaw jestem o jakich rozmiarach starcia rozmawiamy I skąd były grupy, które się zjechały, to wyłącznie Niemcy, Czesi i 3 Polaków?

Offline

 

#34 2009-04-21 21:50:12

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Wrzucając wszystkich do jednego wora (jankesów, Konfederatów i kilku cywili), myślę, że wszystkich było około osiemdziesięciu. Może więcej...
Z tego co zdążyłem się zorientować, nie licząc nas, byli tylko Niemcy i Czesi. Wypytywałem o Austriaków, ale nikt ich nie widział

ps. Wysłałem do wszystkich dwie porcje zdjęć. Mam nadzieję, że do wszystkich doszło.
Hubimohi93 podeślij mi swojego maila, to i do Ciebie od czasu do czasu będę maile wysyłał.

------------------
Doszły do mnie słuchy, że zdjęć nie otrzymaliście. Wysyłam je ponownie, tym razem spakowane. Mam nadzieję, że tym razem dojdą. Jeśli nie, to zamieszczę w galerii.

Ostatnio edytowany przez smednir (2009-04-22 17:07:55)


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#35 2009-04-22 18:00:18

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Zamieściłem galerię zdjęć z Boxberg (cześć pierwszą) na Picasa (Web Albums). Sprawdziłem na koncie Żony, galeria jest dostępna, więc tym razem nie powinniście mieć problemów z jej obejrzeniem. Przy każdym zdjęciu jest lupa, z jej pomocą możecie obejrzeć zdjęcia w większym rozmiarze (nie oryginalnym, te są przynajmniej 4-krotnie większe).
Jeśli nadal będą jakieś problemy, dajcie znać.

Jeżeli nie będzie problemów z oglądaniem, dziś w wolnej chwili postaram się zamieścić kolejną galerię.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#36 2009-04-22 18:30:22

von Munchhausen

Ojciec założyciel

3521182
Call me!
Skąd: Kłodzko
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 573
Punktów :   
WWW

Re: Boxberg 2009

Na Picasie wszystko działa. Proszę o więcej


http://csaregiment.pl/ nowa strona i forum 14th Louisiana

Offline

 

#37 2009-04-22 21:19:00

Greywolf

Mistrz ciętej riposty

4811975
Call me!
Skąd: k/Warszawy
Zarejestrowany: 2009-02-20
Posty: 801
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Fotki extra. Warunki rzeczywiście mieliście polowe Żal że człowieka ominęło...


Hurrah! Hurrah!
For Southern rights, hurrah!
Hurrah for the Bonnie Blue Flag that bears a single star.

Offline

 

#38 2009-04-22 22:04:42

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Wrzuciłem na Picaso kolejne 20 zdjęć. Jutro postaram się dorzucić resztę.
Nad niektórymi warto w wolnej chwili popracować w Photoshopie, bo mają klimat...
Jeżeli ktoś przez przypadek nie dostał do nich linka, proszę o info.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#39 2009-04-23 16:01:06

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Wrzuciłem kolejne 32 zdjęcia - Boxberg 2009, część 3.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#40 2009-04-24 10:04:25

von Munchhausen

Ojciec założyciel

3521182
Call me!
Skąd: Kłodzko
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 573
Punktów :   
WWW

Re: Boxberg 2009

Zdjęcia Smednira są już w naszej "pułkowej" galerii: http://picasaweb.google.pl/14thlouisiana/Boxberg2009#

Chciałem jeszcze poruszyć dwie sprawy. Po pierwsze całkiem nieźle nam już wychodzi (przynajmniej tym który pojechali ) musztra i współdziałanie w ramach większego oddziału. Naprawdę, po jednych (u Smednira dwóch) krótkich manewrach i pracy we własnym zakresie, wychodzi to coraz lepiej. Oby tak dalej

Po drugie wyszła na Boxbergu taka sprawa, że któryś z Niemców porobił sobie ładunki z "pociskiem" z jakiejś celulozy czy innego materiału. Niemcy oczywiście dostali rozwolnienia i rozpoczęli śledztwo Sprawa w sumie jest poważna. Biorąc udział w inscenizacjach z epoki napoleońskiej, gdzie broni palnej i strzelania jest dużo, przeciętnie parę razy do roku zdarza mi się otrzymać "postrzał" papierem z lufy. Przez to, że to tylko papier o gramaturze zbliżonej do gazetowego, żadnej szkody nie ma. Oczywiście zasadą jest, że strzela się nad głową albo pod nogi, ale w ferworze walki czasami dochodzi do takich niezamierzonych trafień. Nie chciałbym otrzymać takiego "strzała" np. filcowym czy tekturowym krążkiem, czy jakimkolwiek bardziej zwartym materiałem.
Dlatego wszystkie wszystkie ładunki jakie przygotowujemy na bitwy i inne potyczki, muszą się składać tylko i wyłącznie z papieru i prochu.


http://csaregiment.pl/ nowa strona i forum 14th Louisiana

Offline

 

#41 2009-04-24 10:17:09

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

No nareszcie obejrzałem zdjęcia Ehh jednak Niemcy czy to w napoleonce czy w ACW to jednak Niemcy Te rozkładane krzesełeczka, stoliczki, garnuszki... do ich przewozu to chyba transportery Galaxy by trzeba było wykorzystać Dlatego patrząc na zdjęcia to strasznie mi się podoba to zastosowany przez Was "minimalizm" - to co można przenieść na własną rękę, nie jakieśtam wygodnictwo To mi się zdecydowanie podoba!
80 ludzi to jak napoleonkę niewiele, mam nadzieję, że po doszlusowaniu Polaków imprezy się trochę rozrosną No i tych jankesów to ja nie wiem... czy naprawdę Federalni tak bardzo są znienawidzeni? Na zdjęciach to ich kilku tylko widzę - zaiste jestem bardzo zaskoczony...
Ale widać że impreza na poziomie, bardzo mi się te zdjęcia podobają, gratuluję i żałuję, że nie mogłem tam z Wami być (chociaż tego, że w Raszynie byłem akurat nie żałuję, raczej tego, że te dwie imprezy musiały wypaść równocześnie)

A z tymi pociskami to aż szkoda gadać. Co to za idiota jakiś? I to Niemiec? Chociaż może nie powinienem się dziwić, wbrew obiegowej opinii to Polacy dużo bardziej dbają o bezpieczeństwo na imprezach uważam - przynajmniej nie biegają z założonymi bagnetami :]

Offline

 

#42 2009-04-24 22:02:14

von Munchhausen

Ojciec założyciel

3521182
Call me!
Skąd: Kłodzko
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 573
Punktów :   
WWW

Re: Boxberg 2009

Masz rację Janku, aż strach pomyśleć jak musiałyby wyglądać tabory CSA, żeby to całe badziewie wozić Na szczęście obok nas mieszkali koledzy, którzy podobnie do nas biwakowali i muszę powiedzieć, że było nam wygodnie, ciepło, i nie odczuwaliśmy za bardzo braku krzesełek, trójnogów, rusztów i dmuchanych materacy. Tak więc - da się obozować "minimalistycznie" i do tego całkiem wygodnie O dziwo nawet część Jankesów z Czech też w podobny sposób biwakowało, oczywiście w drugim obozie.

Niestety jeśli chodzi o Jankesów, to było ich mniej niż w zeszłym roku, podejrzewam że w okolicy 10 osób Jest tu odczuwalny brak przeciwnika, podobnie jak kilka lat temu Xięstwo Warszawskie nie miało z kim się bić i bardzo potrzebowało Prusaków i Rosjan Mam nadzieję, że i w naszym przypadku z czasem wyrosną federalne oddziały, bardzo bym chciał żeby były też z Polski.

Bardzo mi się też podobało podzielenie obozu na część główną gdzie mieszkało wojsko, część dla cywilów gdzie mieszkały panie, dzieci i męscy cywile, oraz część saloonową, gdzie wszyscy mogli się spotkać i razem poimprezować. Co ciekawe, Jankesi nie mieli wstępu do konfederackiego obozu, i bardzo dobrze


http://csaregiment.pl/ nowa strona i forum 14th Louisiana

Offline

 

#43 2009-04-25 19:19:59

 brunio

Zjadacz sucharów

Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-09-14
Posty: 453
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Na razie w dziale "imprezy" nie ma tego tematu , więc wrzucam to tutaj: Proponuję zorganizowanie lużnych imprez jednodniowych (sobota) w miejscu jednakowo oddalonym od wszystkich - np. Jura Krakowsko - Częstochowska, na zasadzie :dojazd na godz. 09.00, przemarsz, trochę musztry, jakieś strzelanko, jedzonko przy ognisku, integracja, powrót do bazy na wieczór i wyjazd do domu. Na tak krótką imprezę łatwiej dostać przepustkę od domowego "szeryfa" a w niedzielę można "odespać" trudy podróży. Według kalendarium imprez piękne miesiące :maj i czerwiec są puste.
Panowie, cóż znaczy jedna sobota w miesiącu?


Poprawność polityczna to syfilis umysłu

Offline

 

#44 2009-04-27 08:49:08

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

von Munchhausen napisał:

Zdjęcia Smednira są już w naszej "pułkowej" galerii: http://picasaweb.google.pl/14thlouisiana/Boxberg2009#

Niebawem będą kolejne. Dziś zamierzam popisać nieco do Niemców. Spróbuję wyciągnąć też film z bitwy głównej.

brunio napisał:

Proponuję zorganizowanie lużnych imprez jednodniowych (sobota) w miejscu jednakowo oddalonym od wszystkich - np. Jura Krakowsko - Częstochowska, na zasadzie :dojazd na godz. 09.00, przemarsz, trochę musztry, jakieś strzelanko, jedzonko przy ognisku, integracja, powrót do bazy na wieczór i wyjazd do domu.

Nie widzę przeciwskazań. Jak tylko wypocznę, wyśpię, umyję się i zrzucę zdjęcia z ostatniej imprezy, zabiorę się za wyszukanie czegoś ciekawego na Jurze i podam propozycje Kolegom.

Sas napisał:

No i tych jankesów to ja nie wiem... czy naprawdę Federalni tak bardzo są znienawidzeni? Na zdjęciach to ich kilku tylko widzę - zaiste jestem bardzo zaskoczony...

Znienawidzeni to może nie są. Po prostu Konfederaci cieszą się większym szacunkiem. Dwie weekendowe ciekawostki.
Kraków, stoję obładowany w przejściu podziemnym na perony przy księgarni, na głowie kepi. Przyglądam się różnym pozycjom książkowym, a tu sprzedawca wyskakuje z tekstem:
"O, Konfederat, tak trzymaj! Jak będziecie w Krakowie robić mobilizację, wiesz gdzie mnie szukać. Poza tym masz u mnie 10% zniżki na wszystkie książki"
Warto zapamiętać...

Wczoraj, jakoś przed północą w Katowicach na dworcu w poczekalni grzecznie czekam na pociąg. Nagle wyrasta przede mną na pół pijany koleś. Faluje, patrzy niewyraźnie i długo, miny stroi, staram się go nie prowokować, krzywi się. Po chwili rzuca: "Republikanin?" (pewnie pomyliło mu się z Rebeliantem ). Odpowiadam mu, że Konfederat. Daje mi grabulę, i z uśmiechem bez słowa oddala się.
Dziewczyna siedząca z boku uśmiecha się i wzdycha z ulgą.

Mam wrażenie, że gdyby Rokita w samolocie krzyczał "Ludzie pomóżcie, Konfederata biją", to jacyś 'prawdziwi' patrioci rzeczywiście by poderwali... A tak? Spałowali go i wywlekli skutego...

Ostatnio edytowany przez smednir (2009-04-27 09:11:04)


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#45 2009-04-27 16:50:49

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Boxberg 2009

Eeeee no pytanie owego jegomościa wcale nie było takie nienamiejscu, dobrze tylko, że nie przytaknąłeś odruchowo - wtedy by Ci pewnie ręki nie podał, wszak Republikanie to nasi wrogowie szacowni

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness ciechocinek cennik budowa domów Wrocław skup aut legionowo