Użytkownik
"Moim zdaniem warto zrobić na początku sprawdzian jakiejś chociaż elementarnej wiedzy o ACW (nie mówię szczegóły, ale żeby potem nie mieć ludzi, którzy nie wiedzą kiedy i co to był Gettysburg - a wierzcie mi, że u Prusaków 1806 spotkałem człowieka, który nie wiedział że była bitwa pod Jeną i kto ją wygrał)."
To bardzo dobry pomysł.Spotkałem się z tym na różnych innych forach.Dostaje się pakiet pytań na które trzeba stosunkowo szybko odpowiedzieć (nie tydzień ani dłużej żeby ktoś sobie wszystko w necie sprawdził i nadal był zielony w danym temacie).To jednak kosztuje dużo czasu...Ta propozycja jest tylko możliwa przez internet,chyba że zrobicie taką kartkówkę na jakiś manewrach.Warto byłoby to zrobić do puki na naszym forum jest realna liczba użytkowników którym można było by coś takiego przedstawić (nie chodzi mi o to,że na naszym forum powinno być mało użytkowników-wręcz przeciwnie).
Ostatnio edytowany przez hubimohi93 (2009-04-13 14:31:34)
Offline
Nie no test dla osób, które są na forum już uważam za pomysł zupełnie nietrafiony Bez przesady, ja sam mam wiedzę dużo mniejszą o epoce niż niektóre osoby tutaj się prezentujące. Jesteśmy gronem, które może mówić o sobie (chyba) "założyciele" tego oddziału, więc to zdecydowanie na wyrost. Taki test to raczej widzę wobec osób z zewnątrz, nie poleconych przez nikogo z nas (bo uważam, że każdy z nas taką zabawę zaproponuje raczej osobie, która ma pewien zestaw wiadomości o epoce), nie zajmujących się epoką (historyków raczej nie trzeba sprawdzać) np jakichś zafascynowanych widzów imprez, którzy są na tyle zainteresowani, że chcieliby coś porobić.
W np Pomeranii (goście odtwarzają SS) żeby przystąpić trzeba zdać test wiedzy o II WŚ. W innym, napoleońskim oddziale, nie ma testu z "wiedzy", ale jest ze znajomości musztry i jest okres obserwacji zachowania delikwenta. Jak nie umie zrobić podstawowych chwytów bronią, nie zna komend, sieje mrok, to wypada z zabawy - to rozumiem, to są czyste zasady.
Offline
Zgadzam się z przedmówcą. Jak to mówi Willi, dać mu burbona
Nie mam nic przeciwko 'okresom próbnym' dla rekrutów. Musimy tylko ustalić jakieś klarowne zasady.
Dyskusja na temat wyjazdu do Gettysburga zeszła nam na inne tematy
Offline
Ojciec założyciel
Widzę, że wystarczy na parę dni odłączyć się od sieci i zaczynają się rozwijać ciekawe dyskusje
Przede wszystkim, żeby się móc pokazać i zacząć nawiązywać kontakty z grupami ACW zza oceanu, należy mieć odpowiednią dokumentację fotograficzną z naszych poczynań. Wiąże się to z koniecznością posiadania mundurów i sprzętu na odpowiednio wysokim poziomie rekonstruktorskim. Mam nadzieję, że wszyscy obecni członkowie 14th Louisiana osiągną odpowiedni poziom w ciągu tego roku, ewentualnie na początku sezonu w roku następnym.
Jeśli chcemy bardziej się integrować z europejskimi grupami ACW, to należy się poważnie zastanowić nad zorganizowaniem w przyszłym roku, ewentualnie w roku 2011 "stacjonarnej" (czyli nie przemarsz ) imprezy na terenie Polski. Jak się lubią bawić grupy z którymi mam kontakt, i czego ewentualnie będą od nas oczekiwać, będziemy mogli się przekonać na Boxbergu, nie ma sensu teraz się o tym rozpisywać.
Uważam, że nawiązywanie kontaktów z różnymi organizacjami czy instytucjami może być dla nas bardzo korzystne i może nam ułatwić wyjazd pod kontem organizacyjno-prawnym. Jednocześnie należy grzecznie lecz stanowczo odmawiać wszelkiego misiowania, wart przed cokołem, okrzyków na cześć, salw honorowych itp. Zresztą raczej nie sądzę, żeby np. ambasada USA chciała żebyśmy misiowali u nich na imprezie w mundurach Konfederacji
Na sponsoring nie radzę się nastawiać. Uzbrajamy i obszywamy się za własne, ciężko zarobione pieniądze. To jest zdrowy układ i zdrowe podejście.
Ja akurat moją przygodę z rekonstrukcją historyczną rozpocząłem w grupie, która cały sprzęt i broń dostała od sponsora i wiem z doświadczenia jak destrukcyjne się to stało dla poziomu rekonstruktorskiego, jakich "siewców mroku" ta grupa przyciągnęła, i jak uciążliwe było (i jest nadal) "odpracowywanie" tego sprzętu dla sponsora.
Wyleczyłem się ze sponsoringu, "darów" i misiowania raz na zawsze, definitywnie.
Niedzielnych fighterów i siewców mroku trzeba tępić i gonić. I wcale nie muszą się znaleźć tacy w naszych szeregach, bo ich po prostu nie przyjmiemy. Bardzo dobry jest pomysł Brunia dotyczący okresu próbnego.
Moja propozycja (zresztą podejrzana w innych dobrych oddziałach) jest następująca. Osoba, która chce do nas dołączyć, czyli kandydat na rekruta, powinna przede wszystkim wiedzieć w jaki sposób "14ka" pojmuje rekonstrukcję historyczną i na czym ta zabawa ma polegać, i powinna te warunki akceptować. Powinna też znać historię Wojny Secesyjnej w ogólnych zarysach. Taki kandydat powinien się zaopatrzyć w podstawowy sprzęt i ubiór (lista do opracowania), który pozwoli mu jeździć na imprezy i nie siać mroku - na początku posiadanie karabinu nie jest konieczne. Kiedy kandydat na rekruta spełni te warunki, zostaje rekrutem.
Rekrut w czasie okresu próbnego obowiązkowo musi wziąć udział w określonej liczbie imprez rekonstruktorskich. Rekrut w czasie okresu próbnego nabywa i pogłębia swoją wiedzę i umiejętności z zakresu musztry, historycznego zachowania się, uczy się historii ACW oraz zaopatrza się w dalszą część potrzebnego sprzętu. Po upływie okresu próbnego rekrut zdaje egzamin z musztry na poziomie szkoły żołnierza, oraz z wiedzy historycznej. Po pozytywnym zdaniu egzaminu następuje głosowanie wszystkich dotychczasowych członków 14th Louisiana, czy rekruta przyjąć do oddziału. Osoba niekoleżeńska, nielubiana przez resztę oddziału, "siejąca mrok" po prostu odpadnie w głosowaniu i nie zostanie przyjęta (choć bardziej prawdopodobne że podziękujemy delikwentowi znacznie wcześniej). A człowiek który będzie reszcie kolegów pasował, zostanie powitany z otwartymi ramionami i otrzyma zaszczytny stopień szeregowca 14th Lousiana.
Tak ja to widzę. Myślę że takie podejście z jednej strony pozwoli osobom zainteresowanym przystąpieniem, za niewielkie pieniądze (bo nie trzeba od razu kupować całego sprzętu) zobaczyć na czym polega rekonstrukcja historyczna ACW i czy formuła którą my proponujemy im odpowiada, a z drugiej strony pozwoli nam poznać danego kandydata i ocenić czy się nadaje i czy go u siebie chcemy.
P.S. Temat posprzątam w ciągu kilku dni
Offline
Użytkownik
"Nie no test dla osób, które są na forum już uważam za pomysł zupełnie nietrafiony Bez przesady, ja sam mam wiedzę dużo mniejszą o epoce niż niektóre osoby tutaj się prezentujące. Jesteśmy gronem, które może mówić o sobie (chyba) "założyciele" tego oddziału, więc to zdecydowanie na wyrost"
Oczywiście założyciele oraz główni użytkownicy tego forum mieliby za zadanie być egzaminatorami (jury ),a rozpoczynający karierę bycia Konfederatami byliby zdającymi (takie żółtodzioby np. hubimohi93).W Polsce prawdziwych znawców CW jest dosyć sporo (mi.na tym forum i na historykach org.-ci z tego ostatniego w poprzednim wcieleniu byli najprawdopodobniej jakimś jegomościem z Nowej Ziemi).Można by było się przekonać z kim ma się do czynienia (chodzi mi tu o wiedzę o CW).Sam chętnie też bym się przekonał jaką posiadam wiedzę na temat tej wojny...To może podnieść poziom naszej jednostki...
Offline
Otóż to... Nie ma co się rozwodzić.
Kto jaką wiedzą dysponuje z zakresu ACW, będzie wychodziło spontanicznie, podczas naszych spotkań i dyskusji. Niezbyt bym się tym przejmował. Nie zapominajmy, że zabawa w rekonstrukcję ma nam przede wszystkim sprawiać przyjemność. Poza tym niewątpię, że każdy z nas posiada wystarczającą wiedzę by służyć pod sztandarami Konfederacji.
Ostatnio edytowany przez smednir (2009-04-14 21:02:15)
Offline
Oprócz wiedzy może warto też jak vM wspomniał ustalić taki wstępny cenzus jeśli chodzi o wyposażenie. Taki, żeby nie zniechęcał początkujących ale i nie ściągał przysłowiowego "każdego" z ulicy.
Co do "misiowania" to wątpię by byli chętni do "wynajmowania" nas. Południowcy nie są zgodni z obowiązującym "political correctness". Okres napoleoński, wrzesień '39 itp to co innego. Nas raczej nie wezmą... może przy niszowych okazjach jak rocznica śmierci oficera Konfederacji lub może na takich imprezkach jak w Międzyrzeczu. Może się mylę, ale takie mam przeczucie. A jak nie będą nas brać to i "niebieskich ptaków" (raczej może szarych) wielu nie będzie, bo zabawa kosztowna.
Offline
Też mi tak się wydaje, o czym pisałem wyżej.
Ale czas pokaże...
Offline
Ojciec założyciel
Wymyśliłem takie coś. Proszę o opinie.
Żeby rozpocząć okres próbny jako rekrut, należy posiadać minimalny zestaw sprzętu.
Minimalny zestaw sprzętu zawiera (oczywiście można mieć więcej):
Ubranie:
- kapelusz
- spodnie wojskowe
- koszula
Wyposażenie:
- chlebak
- kubek
- łyżka
- talerz/miska
- koc wełniany
W czasie trwania okresu próbnego rekrut powinien dodatkowo wyposażyć się w mundur i rzeczy z listy poniżej, oraz wziąć udział w wymaganej liczbie imprez.
Sprzęt który powinien być zgromadzony w czasie okresu próbnego:
- kurtka Richmond Depot II w kolorze popiel lub ciemny popiel
- ładownica
- kapiszonownik
- pas główny z klamrą Luizjany lub klamrą C.S. wypełnioną ołowiem
- manierka
- buty
W czasie trwania okresu próbnego rekrut obowiązkowo musi zaliczyć przynajmniej dwie imprezy rekonstruktorskie, jak również przynajmniej dwa spotkania wewnątrzgrupowe typu ćwiczenia/manewry.
Czas trwania okresu próbnego - minimum 3 miesiące, maximum 12 miesięcy.
Po odbyciu okresu próbnego, następuje egzamin (wiedza historyczna i musztra), oraz tajne głosowanie wszystkich członków oddziału. Jeśli rekrut przejdzie obydwa - zostaje wcielony do oddziału.
Offline
To są bardzo wyważone i rozsądne warunki. Myślę że można to przyjąć jako "statutową" zasadę pułku
Offline
Czy to oznacza, że ze swoim brązowym mundurkiem nie mam racji bytu?
W ogóle to na kanwie tego o czym opowiedział Piotrek w temacie o Boxbergu (chodzi o robienie pocisków z celulozy), nie wiem czy nie wypadałoby przepytać delikwenta z zasad bezpieczeństwa. Zawsze wydawały mi się one oczywistością, ale jak pokazuje życie, nie dla każdego są one tak proste do przyswojenia.
Offline
Zasady są ok i rozsądne. Mam pytanie natomiast o tzw cenzus czyli stan "0" regimentu.
Generalnie sam się w miarę wpisuję w powyższą listę. Czekam niecierpliwie na test...
Offline
greywolf napisał:
Generalnie sam się w miarę wpisuję w powyższą listę. Czekam niecierpliwie na test...
eeeeeeee...
Offline
Ojciec założyciel
Sasie, powiedzmy że Ty ze swoim brązowym mundurkiem jesteś ciekawą hipotezą A zdecydowana większość oddziału powinna bazować na rzeczach które są pewne, a nie prawdopodobne
Masz rację co do zasad bezpieczeństwa. Zresztą mam zamiar utworzyć nowy dział, gdzie będą znajdowały się informacje dla rekrutów, i będą tam też kwestie bezpieczeństwa na "polu bitwy". Oczywiście wszelka pomoc w redagowaniu tego działu mile widziana
Stan "0" regimentu to dla mnie te osoby, które obecnie działają w 14th Louisiana. Czyli: Smednir, Brunio, Ragnar, Sas, ja, Greywolf, Krystian. Kwestia do dyskusji co z Willim i jakie on sam ma plany Ale to już niech się najpierw sam Willie wypowie
Offline