• Index
  •  » Ogólne
  •  » Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

#46 2010-03-09 22:21:39

 Matrix33

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2010-01-10
Posty: 70
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Oby nie przesadzić z polskimi symbolami, bo to w końcu amerykańska wojna secesyjna. To, że brali w niej udział Polacy... Mało było głównych nacji europejskich, których przedstawiciele w ten czy inny sposób nie przewinęli się przez oddziały obu stron. To nie była polska wojna, polska racja stanu, zmagania o Polskę. Powstanie styczniowe miało o tyle wspólnego, że przypadło akurat na ten sam czas, a powstańcy podbierali broń z transportów do Ameryki. I tyle.
Moim zdaniem lepiej skupić się na symbolach wojskowych/militarnych z wyraźnym, ale nie nachalnym polskim akcentem. Może właśnie przewijające się barwy narodowe? Albo symbol białego orła szybującego ponad głównym logo?
No i dobrze byłoby jakoś wkomponować choćby flagi amerykańskie Konfederacji i Unii. Może numery jednostek?

Może coś takiego?:

http://img163.imageshack.us/img163/9323/84058982.th.jpg


Tylko się nie śmiać! To po prostu szybko zrobiona koncepcja!

Offline

 

#47 2010-03-09 22:24:55

 blue savage

Niebieski dziubasek

Skąd: Bielawa
Zarejestrowany: 2010-01-21
Posty: 561
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Yankesie62, to że Twój dowódca wciąż młodo i pięknie wygląda nie oznacza, że się urodził jak Ty poszedłeś do szkoły średniej.
Przestań sączyć tę jankeską księżycówkę i sięgnij pamięcią kiedym był rodzon.
A najlepiej to dygnij sobie tyle pompek, ile mam lat

Offline

 

#48 2010-03-09 23:27:17

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Ech, i jak tu takim dogodzić. Coś jest w powiedzonku, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. Nic to. Zostawmy temat na pózniej. Spotkamy sie wspolnie, pogadamy o logu, stowarzyszeniu, wspolnych oczekiwaniach i moze dojdziemy do jakis wnioskow. Na forum chyba nie ma co roztrzasac pewnych spraw, bo latwo osiagnac 'cienka, czerwona linie', a przeciez zaden z nas do tego nie dazy.
Ja osobiscie temat loga na czas jakis zamykam.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#49 2010-03-12 13:45:21

 Peter

Wujek Dobra Rada

Skąd: Gród Kraka
Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 193
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Drodzy Panowie!
Jeżeli ktoś zna się na temacie to powinien kilka propozycji opracować (sam) a potem pokazać propozycje z opisem co i dlaczego. Jak każdy będzie sugerował, że zna się lepiej od innych na tematyce, to każdy będzie miał w końcu własne logo a chyba nie o to chodzi.
Moim skromnym zdaniem kolega Smednir pięknie radzi sobie z grafiką tak ręczną jak i komputerową.

Jestem za tym aby na jego ręce złożyć ten zaszczytny i trudny problem. Jeżeli jest to dobry pomysł to proszę o poparcie.

Offline

 

#50 2010-03-12 14:49:08

yankes62

Niebieski dziubasek

Zarejestrowany: 2009-10-31
Posty: 541
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Niechaj każdy robi to co umie najlepiej . Jeśli Smednir opanował grafikę komputerową , jestem za tym żeby zrobił projekt

Offline

 

#51 2010-03-15 00:00:22

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Łomatko, trochę nie zaglądałem na forum, a tu tyle postów przybyło, że nie wiem co mam czytać...

Przyznam, że biorąc pod uwagę liczbę postów do liczby imprez reko, w których uczestniczymy, zauważam pewien przerost formy nad treścią.
Jak dla mnie trochę za wcześnie na organizację jakąś. Pomimo, że mam nadzieję zostać w odległej w przyszłości prawnikiem, mam bardzo niechętny stosunek do wszelkich form organizacyjnych w rekonstrukcji. Stwarzają one sporo kłopotów. Przede wszystkim uważam, że negatywnie odbijają się na stosunkach towarzyskich (od których zależy przecież bardzo wiele). Pojawiają się zaraz "prezesi" którzy chcą realizować swoje wizje w oddziale, pojawiają sie różne koterie, tarcia itd. Ponadto często prowadzi to do tego, że niektórych bawi tylko zajmowanie określonych stanowisk. Nie interesuje ich już rekonstrukcja, ważne jest, że są skarbnikiem, albo pełnią inną wyznaczoną funkcję. Poza tym stowarzyszenie to pierwszy kroczek ku "robieniu byznesu" - komercjalizacji naszej zabawy. Ileż to grup w ten właśnie sposób się "zdegenerowało". A wszystko w imię poszukiwania środków na funkcjonowanie oddziału, sfinansowania wyjazdów etc.

Oczywiście stowarzyszenia nie są tylko złem. Dają też wiele atutów. Uważam jednak, że powinny one czemuś służyć. Są pożądane gdy grupa dysponuje jakimiś funduszami, jakieś własne rzeczy chce mieć, gdy stara się o jakieś dotacje, konieczne jest wystawianie rachunków, zawieranie umów... Moim zdaniem póki co, licząc ok 5-6 osób 14sty z Luizjany nie ma czego organizować. Nie mamy nic jako oddział, każdy z nas jest wolnym strzelcem. Nie ma jakich umów zawierać, bo tylko w "napoleonce" gminy organizują "rekonstrukcje", gdzie płacą żołd, zwracają koszta itd.

Bynajmniej nie istnienie formy organizacyjnej, szyldu, flagi, baneru etc sprawia, że stanowimy jakiś "oddział. To wspólne priorytety, zainteresowania, zasady, które rządzą naszą zabawą sprawiają, że wszyscy jesteśmy na tym forum i spotykamy się od czasu do czasu. Uważam, że powinniśmy się w pierwszej kolejności skupić na tym czy interesuje nas to samo, czy o to samo nam chodzi. Tego "łącznika" nie zastąpią żadne szyldy ani KRS'y. Jeżeli chcemy tworzyć stowarzyszenia to najpierw upewnijmy się czy nam wszystkim chodzi o to samo.

Nie uważam bynajmniej żeby taka dyskusja była bezcelowa. Osobiście zauważam pewną różnicę w podejściu pomiędzy nami. Patrząc na ostatnią tendencję do organizowania strzelania na ostro, zastanawiam się czy to tylko kwestia pogody czy też odmiennych oczekiwań niektórych z nas. Może warto o tym porozmawiać, i ustalić w co chcemy się pakować. Czy bardziej zajmuje nas tryb relaksacyjny i strzelanie do celu w strojach historycznych, czy bardziej ciekawe wydaje nam się życie, chociażby przez 2 dni w błotku i bez dostępu do nowoczesnych wynalazków. Myślałem, że temat ten był omówiony na samym początku. Z czasem nabieram jednak pewnych wątpliwości. Czy nie wartoby od tego zacząć?

Podsumowując. Uważam formy organizacyjne za rozwiązania dobre, ale dla naszej zabawy mocno ryzykowne (dlaczego - napisałem wyżej). Jeśli mamy to ryzyko podjąć to chyba po to aby czemuś to służyło, zaspokajało jakąś widoczną potrzebę. Tej jak na razie w ogóle nie widzę. Uważam natomiast że wsakazana jest zwykła rozmowa co każdego z nas interesuje. Jak wyobrażamy sobie "rekonstrukcję".

Offline

 

#52 2010-03-15 12:00:46

 Peter

Wujek Dobra Rada

Skąd: Gród Kraka
Zarejestrowany: 2010-02-17
Posty: 193
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Moim zdaniem Sas bardzo dobrze podsumował dyskusję. O organizowaniu się można pomyśleć na przyszłość, a dzisiaj byłoby dobrze się spotykać, uczyć się i dobrze bawić. Ta wypowiedź nie wyklucza jednak, że dobrze byłoby opracować Nasz znak, nazwę itp. aby grupa mogła być rozpoznawalna, aby była grupą.

Offline

 

#53 2010-03-15 12:08:52

Greywolf

Mistrz ciętej riposty

4811975
Call me!
Skąd: k/Warszawy
Zarejestrowany: 2009-02-20
Posty: 801
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Sasie, wszystko co napisałeś to "świento prowda". Tylko, że np ja zozumiałem to tak, że taka formalizacja pomoże nam w wyjeździe do Wuja Sama. Co w przypadku "niezorganizowanej uzbrojonej grupy rebeliantów" może nie być łatwe. I tyle. Dlatego wg mnie forma stowarzyszenia "non profit" w zakresie 14-tki lub szersza może być wystarczająca i w perspektywie potrzebna. Dyskusja się zaczęła i już widać, że szybko się nie skończy.
Co do uczestnictwa w rekonstrukcjach, to zgadzam się z Tobą w 100% i uważam, że nasz zamysł określony w założeniach oddziału jest ustalony. Jeżeli ktoś aplikuje do "14-tki" to zasady rekrutacji są jasne. Innej drogi nie ma


Hurrah! Hurrah!
For Southern rights, hurrah!
Hurrah for the Bonnie Blue Flag that bears a single star.

Offline

 

#54 2010-03-15 13:33:13

von Munchhausen

Ojciec założyciel

3521182
Call me!
Skąd: Kłodzko
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 573
Punktów :   
WWW

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Janku, 14th Louisiana jest grupą rekonstrukcji historycznej z zacięciem "hardkorowym" i w tej kwestii się nic nie zmieniło. To że czasami postrzelamy na strzelnicy nie znaczy wcale że nie wolimy spania w błotku Jakie są u nas w oddziale zasady, zostało opisane jasno i przejrzyście.

Kwestia jakiejś szerszej organizacji wypłynęła na temacie naszego wyjazdu do Stanów. I wydaje mi się, że w tym przypadku mogłaby nam taka organizacja pomóc.
Również przy wyjazdach w Europie może być to pewne ułatwienie. Bo i tak umawiamy się wspólnie na wyjazdy, więc po ustaleniu szczegółów odpowiedzialna osoba wysyła maila że np. Polish ACW Reenators przyjadą w składzie - 14th La - 4os., 58NY - 3 osoby i sprawa załatwiona.

Warunkiem podstawowym jest, że nikt się nikomu nie wtrąca w wewnętrzne sprawy danej grupy. 14th Louisana się bawi po swojemu, 58th NY bawi się po swojemu, jak ktoś jeszcze będzie chciał dołączyć to również zajmuje się swoją działką innym się nie wtrącając. A działamy pod jednym szyldem, bo nam to ułatwia życie.

Póki co nie ma potrzeby brnięcia w jakieś formalizmy, można na razie poprzestać na ustaleniu nazwy, loga i dżentelmeńskiej umowie wszystkich zainteresowanych. A jak będzie naprawdę potrzeba, to wtedy można podejmować kroki w kierunku założenia stowarzyszenia itp.

Przede wszystkim nie ma co się śpieszyć i podejmować decyzje na szybko. Po to jest to forum, żeby każdy się mógł wypowiedzieć i żeby wspólnie ocenić i zastanowić się nad sensem tego przedsięwzięcia.


http://csaregiment.pl/ nowa strona i forum 14th Louisiana

Offline

 

#55 2010-03-15 16:54:04

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

W pełni zgadzam sie z moimi przedmówcami. Dla mnie idea sformalizowania sie (w takiej formie jaka zaproponowal GreyWolf) jest wystarczajaca, i ma przede wszystkim pomoc w wyjezdzie do Stanow i na inne imprezy zorganizowane. Aby byc rozpoznawalnym nie musimy sie rejestrowac, niemniej warto zastanowic sie nad wspolnym logiem/znaczkiem/nazwą/... o czym wspominalem we wczesniejszych postach.
A temat rejestracji odlozmy na inny, bardziej dogodny termin.
Zasady funkcjonowania i mysl przewodnia oddzial zostaly juz ustalone ponad roku temu, i mysle, ze nie ma do czego wracac.


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#56 2010-03-17 00:32:28

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

No tak, zasady zostały określone ponad rok temu. Ale czy rzeczywiście jesteśmy grupą o zacięciu hardcorowym? Musimy sobie chyba zadać pytanie jaka jest proporcja imprez które takie kryteria spełniają do tych, które mają bardziej wyluzowany charakter. Moim zdaniem przewaga jest tych drugich jak na razie i póki co nie zapowiada się zmiana tego stanu rzeczy (no może poza Boxbergiem). Przyznam że dość martwi mnie ta tendencja. Ale cieszę się, że w swoich obawach jestem osamotniony i tak bezkompromisowo popieracie wcześniej ustalone założenia

Co do Gettysburga to "oczywista oczywistość" . Ale Gwettysbug jest za 3 lata dopiero. Nie chcę wychodzić na Polaka, który budzi się z ręką w nocniku, ale uważam, że jest to na tyle długi okres, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć w zasadzie niczego. Nie wiadomo czy w ogóle będziemy się bawić w ACW czy też nie. Nie wiemy czy nie zabronią nam posiadania broni czarnoprochowej co zniszczy naszą zabawę czy też nie. Nie wiemy czy rozrośniemy się do rozmiarów, które sprawią, że będą nas traktować poważnie. Zresztą czy cokolwiek wiadomo o tej imprezie? Jakieś szeczóły? Praktycznie nic nie wiemy. Nie widzę więc osobiście potrzeby tworzenia organizacji teraz tylko w tym celu, żeby być może za 3 lata może za wystarane fundusze gdzieś pojechać. Chyba na to za wcześnie.

Poza tym skoro to "ciało" ma służyć tylko jednemu celowi - umożliwieniu nam wyjazdu do USA, to nie widzę potrzeby jakiegokolwiek mieszania go w sprawy rekonstrukcji. Wtedy nie ma znaczenia podział na grupy (CSA i USA), nie ma znaczenia kto jest prezesem a kto dowodzi w polu, nie trzeba zamieszczać żadnych szczególnych warunków funkcjonowania w grupie itp. Jeśli tak ma to wyglądać to faktycznie można coś takiego utworzyć. Jednak w tym wypadku należy moim zdaniem sztywno oddzielić sferę czysto organizacyjno-prawną od zabawy.
Tak czy owak, niezależnie od pewnej niechęci do organizowania się, chcę z całą mocą podkreślić, że jeśli większość osób uzna za pożądane stworzenie jakiegoś stowarzyszenia to ja do niego przystąpię i będę jego lojalnym członkiem.

Ostatnio edytowany przez Sas (2010-03-17 00:33:11)

Offline

 

#57 2010-03-17 06:28:23

Willie

Użytkownik

6494677
Zarejestrowany: 2009-03-02
Posty: 109
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Drogi Sasie
Wyłazi Ci z chlebaka tradycyjna polska anarchia.Czasami do zabaw potrzebne są ramy organizacyjne.I nie ma to nic wspólnego z tym jak twarde są suchary, i kto dowodzi w polu.Jeżeli planuje sie coś za trzy lata, to fundamenty trzeba budowac juz teraz.Z marszu to mozna puknąc towara, lub zrobić flaszkę.

Offline

 

#58 2010-03-17 18:15:12

 smednir

Bimbrownik

311735
Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2008-09-09
Posty: 1018
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

No nic to, zatem trzeba bedzie ta kwestie obgadac w terenie. Bedzie latwiej, szybciej i konstruktywniej.
Oficjalna strona organizatorow 150-lecia bitwy juz jest. Staram sie zagladac na nia regularnie. Zreszta w ktoryms we wczesniejszych postow zamiescilem linka. Wniosek z tego, ze za oceanem malymi kroczkami przygotowuja sie do tego wydarzenia. Mysle, ze i my powinnismy. Kto z nas pojedzie, zobaczymy. Dla mnie to bedzie bardzo kosztowny wyjaz, i na pewno nie zamierzam czekac ze zbieraniem funduszy na rok 2012/13. Jednym slowem mysle o nim juz teraz, stad takie a nie inne pomysly.
Jeszcze raz wybaczcie, ze rzucilem temat, ktory niepotrzebnie podniosl cisnienie.
W kazdym razie obecnie skupiam sie na 'znaczkach', i mam nadzieje, ze w najblizszym czasie przedstawie do przedyskutowania jakies pierwsze projekty.

Ostatnio edytowany przez smednir (2010-03-17 18:16:22)


"Only God can stop us now. And it is my firm belief, Jeb, that The Almighty is a Southerner."
Ben Horne ("TP")

Offline

 

#59 2010-03-17 19:16:47

Sas

Użytkownik

8211866
Zarejestrowany: 2008-09-11
Posty: 96
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Drogi Willi, nie jest to kwestia mojego anarchizmu co wniosków które wypływają z własnych obserwacji grup "zorganizowanych" w epoce napoleońskiej. Swoje stanowisko uzasadniłem, wskazałem co może być problemem i jak to się zwykle kończy. Niestety często naprawdę sympatycznym i fajnym ludziom odbija gdy poczują odrobinkę władzy. Robi się syf, atmosfera siada i wtedy dopiero jest bonanza w stylu polskim. Z tego między innymi powodu wycofałem się nieco z epoki napoleońskiej. Nie chcę tego powtarzać w ACW.

Offline

 

#60 2010-03-17 20:13:46

Willie

Użytkownik

6494677
Zarejestrowany: 2009-03-02
Posty: 109
Punktów :   

Re: Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

To akurat rozumiem doskonale, bo prawda jest, ze to może być  dla niektórych jedyna okazja w zyciu, aby na wizytówce mieć "prezes"Ale kiedyś, wcześniej niż pózniej do attache kulturalnego ambasady USA, bedzie musiał napisać prezes, a nie Franek, czy Zenek.

Offline

 
  • Index
  •  » Ogólne
  •  » Wspólna organizacja jankesko-konfederacka

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ciechocinek pokoje